W najbliższym czasie postów z comiesięcznymi ulubieńcami nie będzie. Uznałam, że zamiast pokazywać Wam, często nie pierwszy raz, wiele kosmetyków wybiorę jeden, lub kilka, które w danym miesiącu mnie zachwyciły lub rozczarowały. Będzie to jednocześnie hit danego miesiąca dla mnie oraz produkt wart uwagi dla Was, przede wszystkim taki, którego jeszcze nie prezentowałam.
Na początek mój najnowszy mega hit, który odkryłam dopiero w sierpniu, ale na pewno będę do niego wracać również później, zwłaszcza w przyszłe lato.
Mowa o jednym z bestsellerów marki Shisheido, jakim jest podkład UV Protective Liquid Foundation z filtrem SPF30. Mój jest w średnim żółtym odcieniu Medium Ivory SP40.
Dostać go można głównie w perfumeriach, na pewno w Douglasie, gdzie kosztuje 145zł za buteleczkę 30ml.
Na początek opis producenta ze strony Douglas.pl:
Podkład w płynie, który chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi
negatywnym działaniem czynników zewnętrznych, takich jak promienie UV,
przesuszenie. Wyjątkowo trwała formuła, odporna na wodę, pot oraz sebum
zapewnia długotrwałe wykończenie makijażu, a jednocześnie troszczy się o
zdrowie i piękny wygląd skóry w przyszłości.
Lekka i świeża konsystencja podkładu lekko rozprowadza się na skórze i zapewnia naturalny, świetlisty efekt wykończenia.
Podkład zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, w którym poza malutką niebieską buteleczką z produktem, znajdziemy też bardzo długą ulotkę oraz małe pudełeczko z gąbką do nakładania podkładu. Niestety zdjęcie mi wcięło :/ Buteleczka jest bardzo praktyczna i poręczna, ale niezbyt urokliwa ;) Wewnątrz niej znajduje się metalowa kulka, która pomaga wymieszać podkład przed aplikacją oraz zatyka otwór, dzięki czemu produkt wypływa tylko wtedy, gdy ściśniemy opakowanie.
Podkład jest praktycznie idealny. Konsystencja jest lekka, wodnista i bardzo lejąca, a do tego zastyga chwilę po aplikacji, czyli wszystko dokładnie tak, jak lubię. Wybór odcieni jest niewielki, ale te są bardzo przemyślane i moim zdaniem uniwersalne. Do wyboru mamy dwie gamy kolorystyczne - beżową, dla ziemnych karnacji oraz żółtą, idealną dla ciepłych. Mój kolor jest średnio jasny, ma delikatne żółte tony i świetnie się sprawdzi na cerach jasnych / średnich oraz bardzo jasnych lekko opalonych.
Aplikacja jest niesamowicie szybka i przyjemna. Podkład doskonale nakłada się zarówno palcami jak i zwilżonym pędzlem. Moim zdaniem jest jednak zbyt wodnisty dla Beauty Blendera, który pochłania bardzo dużą ilość produktu, a efekt po jego użyciu wyjątkowo niczym się nie różni od innych sposobów rozcierania. Z tego względu gąbeczka dołączona do produktu jest raczej bezużyteczna, ale to tylko moje zdanie ;) Chwilę po aplikacji podkład zastyga i jest praktycznie nie do ruszenia, za to możemy z powodzeniem nałożyć drugą warstwę, o ile taką potrzebujemy.
 |
Shiseido UV Protective Liquid Foundation SPF30 odcień SP40 Medium Ivory |
Efekt na twarzy jest niesamowity. Podkład nakłada się bardzo cienką warstwą, która na cerze wygląda nieprawdopodobnie wręcz naturalnie, zapewniając przy tym niezłe krycie i lekki, niepłaski mat z suchym wykończeniem. W moim przypadku świetnie się też stapia z cerą i kolorem szyi, dzięki czemu całość wygląda tak, jakbym miała gołą twarz, a nie dość mocny podkład. Mało tego, naturalny efekt utrzymuje się też po dołożeniu kolejnej warstwy produktu na miejsca, które tego potrzebują, dzięki czemu korektor używam już tylko pod oczy.
Kolejnym wielkim plusem produktu Shiseido jest jego trwałość. Moja cera jest mieszana i skłonna do przetłuszczania w strefie T zwłaszcza latem, a mimo to wytrzymuje on u mnie co najmniej pół dnia, w dodatku bez pudru poza miejscami z korektorem, które błyszczą się szybciej niż reszta twarzy. Producent świetnie się też wywiązał z obietnicy wodoodporności. Wielokrotnie testowałam go w basenie czy morzu i wszystko jest w porządku, jeśli po wyjściu z wody odcisnę, a nie zetrę wilgoć z twarzy ręcznikiem.
 |
Shiseido UV Protective Liquid Foundation SPF30 na twarzy sam i cały makijaż |
Niestety suche wykończenie i kompatybilność z tłustymi cerami sprawiają, że podkład może odrobinę wysuszać skórę. W moim przypadku wystarczy, że nałożę pod niego lekki krem nawilżający, ale nie sądzę, żeby sprawdził się przy cerach suchych i wrażliwych. Kolejnym małym minusem jest lekkie podkreślanie suchych skórek, ale te znów nie często zdarzają się na cerach, które potrzebują tak trwałego podkładu. Poza tym jest bezzapachowy, w ogóle mnie nie zapchał i bez problemu daje się zmyć olejkiem lub dwufazówką oraz dobrym micelem.
 |
I can be your... noo ;) |
Podsumowując dla mnie jest to podkład idealny. Bardzo lekki, super trwały, z wysokim filtrem, dobrze kryjący i przede wszystkim naturalnie wyglądający. Jedynym sensowym minusem w jego przypadku może być cena, ale uważam, że dobry podkład jest podstawą i zawsze można poczekać na jakąś promocję, a sam produkt jest też bardzo wydajny.
Napiszcie proszę w komentarzach, czy go używałyście i jakie jest Wasze zdanie i / lub jaki podkład jest Waszym numerem jeden na lato :)
Jakiś czas temu, jeszcze przed wakacjami, pisałam o innym bestsellerze marki Shiseido, czyli podkładzie w kamieniu z linii Pureness, który miał być właśnie moim hitem na lato, a okazał się mniej niż średni. Post na jego temat znajdziecie tutaj. Obecnie nieźle się sprawdza do nadania odrobiny koloru na krem z filtrem, na przykład na plażę, ale poza tym nadal nie jestem z niego zadowolona :/