W ostatnim czasie moje życie było bardzo szybkie i intensywne, w związku z czym potrzebowałam kosmetyków, które dawały mi gwarancję świetnego makijażu często przez cały dzień. Myślę, że ich prezentacja będzie świetnym pomysłem na powrót do blogowania. Zapraszam zatem na prezentację moich ulubieńców / pewniaków / kosmetyków do których wracam i które gorąco polecam.
Zacznę od porannej pielęgnacji, czyli produktów, które używam pod makijaż.
Pod oczy niezły krem z Estee Lauder Revitalizing Supreme, który nie tylko dobrze nawilża, ale również świetnie sprawdza się pod makijaż. Do tego zawiera delikatne drobinki rozświetlające, które dodatkowo ładnie ożywiają skórę pod oczami. Wróciłam również do ulubionego Effaclar Duo, który w moim przypadku bardzo dobrze wpływa na cerę, a do tego zauważalnie matuje i przedłuża trwałość makijażu. Ostatni produkt pielęgnacyjny to serum, również od Estee Lauder, w wersji rozświetlającej, które szybko się wchłania i zostawia skórę delikatnie rozświetloną, ale nie błyszczącą.
W przypadku kosmetyków do makijażu twarzy zastanawiam się, czy kiedykolwiek używałam jakichkolwiek produktów równie długo, co te ze zdjęcia ;) A do zestawienia załapał się przede wszystkim mój idealny podkład od Shiseido, który wygląda bardzo naturalnie, ładnie się utrzymuje, a do tego zawiera skuteczny filtr SPF30. Podkład najczęściej uzupełniam korektorem Estee Lauder i utrwalam pudrem CC od MAC. Na koniec obowiązkowo brązer - najczęściej duet od Inglot. Róż nie jest moim must have i często się zmieniał. Jeśli jesteście bardziej zainteresowani tymi produktami, to odsyłam do wyszukiwarki, ponieważ wszystkie mają już swoje indywidualne posty.
W temacie oczu również bez większych zmian. Ulubioną bazą nadal jest Painterly z MAC, a niezastąpionym linerem ten od Maybelline. Z nowości doszła cielista kredka / korektor od MAC oraz zalotka shu uemura w rozmiarze S. Kredkę uwielbiam za mocny kolor i dobrą trwałość, natomiast zalotkę za jej rozmiar, który pozwala na dotarcie aż do nasady rzęs oraz kącików oka. W tej kategorii odnotowałam też powrót tuszu z Bourjois, z który uwielbiałam jeszcze na początku studiów. Lubię go głównie za szczoteczkę, która pozwala pięknie rozczesać rzęsy i dotrzeć nawet do tych najkrótszych. Poza tym ma doskonałą trwałość, przez co jego zmywanie nie jest najprostsze.
Cieni do powiek nie pokazuję, bo tu akurat wiele się zmieniało ;)
Ostatni punkt kosmetyczny, to produkty do makijażu ust. Ostatnio rzadko miałam czas poprawiać mój makijaż, dlatego też przeszłam na produkty delikatne i szybkie w użyciu. W praktyce najczęściej sięgałam po szminki Vision od Golden Rose, pomadki w kredce marki Zoeva oraz błyszczyk Clarins. Każdy z tych produktów nie tylko nie wysuszał mi ust, ale nawet pozytywnie wpływał na ich nawilżenie.
Na koniec akcesoria i mała prezentacja nowości. Dokupiłam dwa komplety pędzli Zoeva - mieszany z pierwszej edycji Rose Golden i do oczu z vol. 2. Z obu jestem bardzo zadowolona i w ostatnim czasie praktycznie nie używam innych pędzli. Aczkolwiek ich pranie zajmuje mi znów dobrze ponad godzinę ;) W zestawieniu KWC nie mogło również zabraknąć Beauty Blendera. Ponownie zupełnie zrezygnowałam z nakładania podkładu palcami i grzecznie wróciłam do jajeczka, które daje mi najbardziej naturalny efekt i świetną trwałość podkładu. Co ciekawe w ostatnim czasie praktycznie nie sięgam już po inne gąbki - RT czy Ebelin. Po prostu BB górą ;)
Uff, myślę, że na początek wystarczy ;) uciekam gotować, bo zaraz lecę do pracy :) post pisałam o 9 rano ;)
Podzielcie się proszę w komentarzach swoimi uwagami na temat tych produktów, jeśli oczywiście miałyście okazję ich używać. Jeśli nie, to chętnie się dowiem jaki kosmetyk jest dla Was tym najlepszym :)
Marzą mi się pędzle z Zoevy, wyglądają naprawdę pięknie. :)
OdpowiedzUsuńI nie tylko świetnie wyglądają! Jakość też jest niczego sobie ;)
UsuńNiestety nic nie znam, ale fakt same perełki :-)
OdpowiedzUsuńLuksusowo ;) na El się czaję ;)
OdpowiedzUsuńPo kosztach ;) ale na niektóre kosmetyki rzeczywiście jestem w stanie wydać więcej ;)
UsuńWidzę tutaj sporo kosmetyków nie z mojej półki cenowej, pomarzyć można :D
OdpowiedzUsuńKilka z nich kupiłam na promocji -20% w Douglas ;)
UsuńWszystkie te wspaniałości bym chciała! :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko eyeliner znam ale rzadko po niego sięgam bo kreska nie jest u mnie obowiązkowym elementem makijażu :)
OdpowiedzUsuńU mnie przeciwnie ;) aczkolwiek chyba pójdzie do wymiany, bo za szybko mi wysycha :/
UsuńZnam effaclar i spisywał się u mnie dobrze przez jakiś czas, ale później odniosłam wrażenie, że moja skóra się za bardzo do niego przyzwyczaiła i zaczęłam szukać czegoś innego.
OdpowiedzUsuńdla mnie effaclar to odkrycie tego roku, szykuję post o tych kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o naked, to na grupach o aliexpress dziewczyny robiły recenzję i wypadły naprawdę świetnie ;)
żadnego z tych produktów nie miałam, a szkoda, bo niektóre prezentują się naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńNad błyszczykiem z Clarins się zastanawiam <3
OdpowiedzUsuńWidzę tu kilku swoich ulubieńców czyli Effaclar Dou, błyszczyk Clarins i BB, a na podkład Shiseido mam chęć ;)
OdpowiedzUsuńNad błyszczykiem z Clarins się zastanawiam i chyba się w końcu skuszę, pędzle Zoevy kocham, a teraz widziałam, że znowu będą linery w żelu tel marki i już mi ślinka cieknie :3
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto, zwłaszcza że w Douglasie często jest za 50zł, a wydajny jest niesamowicie!
UsuńCiekawa jestem tych linerów, bo mam ochotę na coś innego :) aczkolwiek bardziej bym chciała, żeby wypuścili nową paletę lub kredki ;)
Zazdroszczę pędzli Zoeva :)
OdpowiedzUsuńEyeliner z Maybelline najlepszy z najlepszych :) Reszty niestety nie miałam przyjemności testować.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten podkład już długo, ale zawsze mam jakiś inny w użyciu i odkładam przez to zakup. Ale kiedyś na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuń