W ciągu ostatnich kilku miesięcy powróciło moje zainteresowanie makijażem oczu, co zaowocowało kilkoma nowościami, a dziś przedstawię Wam jedną z nich.
Jedną z najnowszych palet Makeup Revolution Naked Underneath kupiłam głównie ze względu na dwa cienie, które niestety w praktyce wyglądają zupełnie inaczej niż na zdjęciach w sieci. Aczkolwiek w tym przypadku muszę zacząć od opakowania, które ozdobione jest sztucznym włochatym futerkiem z niby - kryształowym sercem... Nie wiem, czy może się to podobać. Mnie nie porywa, ale szczególnie też nie zniechęca. Poza tym tworzywo jest niezłej jakości, z mocnym zamknięciem i dużym lusterkiem w środku.
Dostać ją możecie oczywiście tylko w sieci, a cena to zawrotne 39,90zł za 16 cieni, wśród których znajdziemy nie - suche maty, mat z brokatem i błyszczące bardziej - satyny - niż - perły.
Kolory zebrane w palecie ładnie się ze sobą łączą, ale niestety nie ma tu żadnego wyjątkowego odcienia, którego nie można by dostać nigdzie indziej. Z pigmentacją natomiast jest różnie. Niektóre kolory są naprawdę dobre, za to inne (jak Attention czy Seeking) pozostawiają wiele do życzenia.
Na współpracę również nie narzekam. Cienie dobrze się rozcierają, ale niestety troszkę osypują.
A teraz zapraszam na zbliżenia poszczególnych cieni :)
Górny rząd |
Środkowy rząd |
Dolny rząd |
Podsumowując: paleta jest niezłym materiałem na dzienne zwyklaki w bardzo przyjemnej cenie. Szału nie ma, oryginalności też, ale na poprawność i jakość narzekać nie mogę :)
Opakowanie przemilczę ;)
A jak Wam się podoba ta paleta? Napiszcie, która Wam podoba się najbardziej :)
Chyba lepsza byłaby któraś "czekoladka" z MUR ;) Futerko odstrasza :D
OdpowiedzUsuńA jednak znaleźli się i fani w komentarzach ;)
UsuńNiektóre kolory naprawdę ciekawie się prezentują :) Osobiście nie jestem fanem palet, zawsze w nich znalazłyby się jakieś kolory, które pozostałyby przeze mnie nietknięte,
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, a jednak zawsze wolę palety ;) raz że łatwiej je od razu z czymś złaczyć,a do tego wygodniejsze w przechowywaniu i używaniu ;)
UsuńBardzo ładne kolory :) Idealne na co dzien i na specjalne okazje ;)
OdpowiedzUsuńKolory ma ładne, takie przydymione nudziaki :) przypomina mi paletkę MUA, która poszła w świat z mojego zbioru
OdpowiedzUsuńMoże i szału nie ma ale też nie jest taka zła :)
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem ładnie, ja chyba skuszę się na którąś z "czekoladek" :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała trzecia - biała - ale niestety tylko przez opakowanie ;)
UsuńNie moje kolory, ale inne produkty ten firmy mnie interesują.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko ładne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki :3
OdpowiedzUsuńpaperlifex33.blogspot.com zapraszam
Podobają mi się te kolorki :)
OdpowiedzUsuńKolorki bardzo przypominają mi te z paletek iconic
OdpowiedzUsuńDokładnie! trochę to iconic, trochę tej dużej...
UsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJa bym się zdecydowała na jakąś czekoladkę ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie w moim guście te czekoladki...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to za dużo błyszczących cieni :/
OdpowiedzUsuń______________________________________________
Obserwuję Twojego bloga. Jest bardzo ciekawy :)
Zapraszam do mnie :) http://niki17inspire.blogspot.com/
Bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńMa przepiękne opakowanie!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń