Wiem, że o tym produkcie powiedziane było już chyba wszystko, ale niedawno zrozumiałam, jak ważna jest dla mnie woda termalna, więc dorzucę jeszcze moje trzy grosze ;)
Moją przygodę z wodami termalnymi zaczęłam od Avene, która miała być cudownym i niezbędnym kosmetykiem, a okazała się praktycznym gadżetem. Świetnie sprawdzała się do ukojenia skóry po depilacji czy też odświeżenia i ochłodzenia w czasie treningu, ale opisywanych cudów nie zauważyłam, więc przerzuciłam się na inne, tańsze wody typu Evian. Później popularna stała się woda Uriage, która znów miała być najlepsza i niezastąpiona. Długo byłam nieugięta, a teraz...
Ta mała jest do torebki i nie ruszam się bez niej przy temperaturze powyżej 28 stopni. Ta w środku to chyba specjalna edycja na lato, już wykończona, a po prawej część świeżego zapasu ;)
To, co na pewno wyróżnia wodę Uriage na tle innych, to bardzo wysoka zawartość minerałów, która wynosi aż 11.000 mg/l, a u Avene tylko 207 mg/l. Wielokrotnie też czytałam, że całkowicie się wchłania, ale sama tego nie zauważyłam. Jeśli spryskam nią rozgrzaną skórę, to rzeczywiście po chwili jej nie ma, ale na przykład w na twarzy utrzymuje się podobnie jak inne wody. Teraz zastosowanie, polecane przez producenta w formie zdjęć z opakowania ;)
Sama używam jej podczas i po opalaniu, po depilacji, do odświeżenia twarzy czy schłodzenia ciała oraz przede wszystkim do nawilżenia oczu! W tej roli spisuje się o wiele lepiej, niż jakiekolwiek krople i przynosi ulgę oczom wysuszonym klimatyzacją, wiatrem czy soczewkami. Już tylko dlatego jest to dla mnie absolutny must have :)
Cena wody 300ml w Polsce to 30 - 60zł w zależności od apteki, a 150ml 15-30zł. Duża woda wystarcza mi na miesiąc bardzo intensywnego używania lub 3 - 4 zwykłego.
A jakie jest Wasze zdanie o wodach termalnych? Używacie? A jeśli tak to jak?
Uwielbiam wody termalne ! Tej nie miałam ale zakochana jestem w la roche posay ♥
OdpowiedzUsuńLRP jeszcze nie próbowałam :)
UsuńTeż kiedyś miałam wodę z Avene, teraz sięgam po Uriage, dobrze się sprawdza i do tego jest tańsza :)
OdpowiedzUsuńUżywam od zimy i lubię:)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię tą wodę termalną. Miałam próbkę Avene z Elle ale niezbyt przypadła mi do gustu, wracam do Uriage ;) kusi mnie też woda winogronowa Caudalie ale to trochę inna kategoria ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, też chcę ją wypróbować :)
UsuńUwielbiam Uriage. Też miałam bardzo dużo wód termalnych i nie byłam z nich tak zadowolona jak z tej. Używam codziennie jako tonik przy pielęgnacji twarzy, a w upały przynosiła ukojenie skórze ;)) Produkt must have!
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam wody termalnej, czas się nią zainteresować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
aktualnie mam LRP i Vichy ale jak tylko je wykończę w moje ręce na pewno wpadnie Uriage :)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej używam Uriage, niezawodna :)
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie małą buteleczkę Avene, ale Uriage jest na mojej chciej liście :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, jest o wiele lepsza :)
UsuńMuszę do niej powrócić :).
OdpowiedzUsuńMiałam zamiar ja kupić ale lato się prawie skończyło a ja nadal jej nie spotkałam stacjonarnie w aptekach, wszystkich innych firm są tylko nie Uriage :-/
OdpowiedzUsuńMyślę, że lepiej na nią poczekać, a u mnie sprawdza się nie tylko latem ;)
UsuńMuszę ją wreszcie kupić i spróbować, bo do tej pory doświadczenie z wodami termalnymi mam zerowe:)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować, najlepiej właśnie od tej :)
UsuńJakim cudem ja jej jeszcze nie mam! Ale kupię ją na sezon grzewczy bo moja skóra wtedy wariuje ...
OdpowiedzUsuńChcę wypróbować w duecie z minerałami:)
OdpowiedzUsuńkiedyś byłam uzależniona od wód termalnych - używałam ich właśnie na lekkie oparzenia, zadrapania, ugryzienia insektów.
OdpowiedzUsuńodkąd odkryłam, że ałun też się tu dobrze sprawdza, to się z "termiakami" rozstałam, ale sentyment mam do dziś :)
Uriage'owskiej nie miałam nigdy, miałam La Roche'a i Avene.
Nie wiedziałam, ze mozna go stosowac zamiennie, zaraz się zorientuję w temacie, chociaż woda wydaje się wygodniejsza :)
UsuńMam jedną z LRP, jest bardzo fajna :) ale do oczu jej jako tako nie stosowałam, chyba wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńTrzeba się przyzwyczaić, bo to jednak strumień wody prosto w oczy, ale spisuje się świetnie :)
UsuńRowniez ją posiadam i jestem bardzo z niej zadowolona: )
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miała żadnej wody termalnej, ale w końcu sobie kupię ;D!
OdpowiedzUsuńja podobnie.
Usuńkiedyś miałam opakowanie wody termalnej, ale od tamtej pory nie kupiłam kolejnej
OdpowiedzUsuńNie miałm.
OdpowiedzUsuńMówi się dużo, a ja nadal go nie mam.
OdpowiedzUsuńSama też kupiłam pierwszą dość późno ;)
Usuńnigdy nie miałam wody termalnej, ale kiedyś muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :-) Właśnie denkuję kolejną butlę :-)
OdpowiedzUsuńU mnie też sporo poszło jej latem :)
UsuńJa ostatnio używałam wodę z Vichy ☺ chętnie wypróbuję również tą
OdpowiedzUsuńHm ja chyba nie miałam okazji wypróbować Vichy, a teraz już chyba zostanę przy tej ;)
Usuńmuszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupilam te wode i czeka na mnie w szafie az wykoncze vichy. Jeszcze nie rozumiem tego szalu na wody termalne, jakos dziwnie mi psikac sie tym po twarzy. Wydaje mi sie tez, ze vichy ma zbyt mocny psikacz? ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też długo nie był niezbędny produkt, ale teraz bardzo ją doceniam.
UsuńWszystkie Uriage, które miałam miały bardzo dobre atomizery, które dawały rzeczywiście mgiełkę, a nie plusk z wielkimi kropelkami, ale niektóre z innych wód rzeczywiście sprawiały problemy
Mam ogromną ochotę na wodę z Uriage. :)) Na razie mam miniaturkę z LRP, która fajnie działa, świetnie koi skórę. :)
OdpowiedzUsuńTeż chyba mam gdzieś miniaturkę LRP, ale wydaje mi się, że ta nie ma sobie równych ze względu na ilość minerałów :)
UsuńZabierałam się za kupno tej wody już od początku lata, i dalej nie kupiłam, a teraz to już chyba poczekam do przyszłego roku, bo na wypad nad morze we wrześniu chyba już mi się nie przyda, a chciałam ją używać właśnie w upalne dni. Idelanie się też sprawdzi dla mojego męża :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i polecam.
OdpowiedzUsuńLubię tę wodę, ale używam tylko okazjonalnie latem. Przy upałach przynosi ulgę, nie niszczy makijażu i równomiernie się rozpryskuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy tego nie używałam ;))
OdpowiedzUsuńmój blog coomedyyyy
Woda termalna dla mnie to must have, ale dopiero zakup Uriage pokazał jej MOC :) Dla mnie to nr 1 :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie wiem co myśleć o tym wszystkich wodach. Nie wiem czy to nie efekt placebo.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem absolutnie nie. Niesamowicie pomogła na oparzenia posłoneczne Mężczyzny, a ja nie wyobrażam sobie depilacji bez niej i odczuwam dużą różnicę z a bez :)
Usuńświetna jest, uwielbiam je
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam od Avene, jak tylko ją wykończę kupuję Uriage :)
OdpowiedzUsuń