Sama nie wiem jak mogłam zapodziać ten post! Napisałam go już w kwietniu, a mimo to do tej pory nie doczekał się publikacji. Zatem nadrabiam, zwłaszcza że teraz możecie go dostać stacjonarnie w Rossmannie :)
A bohaterem tego spóźnionego posta jest jeden z moich ulubionych pędzli marki Real Techniques czyli duże jajeczko do różu Blush Brush uwielbiam brzmienie tych dwóch słów razem ;)
A bohaterem tego spóźnionego posta jest jeden z moich ulubionych pędzli marki Real Techniques czyli duże jajeczko do różu Blush Brush uwielbiam brzmienie tych dwóch słów razem ;)
Z kwestii technicznych pędzel dostajemy w plastikowym opakowaniu w Rossmannie albo drogeriach internetowych w cenie około 50zł.
Z tyłu opakowania jak zawsze podany jest adres, pod którym możecie znaleźć tutoriale, które pozwolą wyciągnąć jak najwięcej z Waszych pędzli, a dalej przechodzę do rzeczy ;)
Włosie w Blush brush ma kształt jajeczka - włoski są różnej długości zwiększającej się ku środkowi pędzla. Tak jak w przypadku każdego z pędzli Real Techniques, które mam i regularnie używam, tak i w tym przypadku włosie nie wypada, ładnie się układa, jest bardzo łatwe do doprania i szybciutko schnie, a przy tym jest niesamowicie miękkie i nie traci kształtu.
Blush brush ze względu na swój kształt i rozmiar najlepiej sprawdza się do ogólnego konturowania twarzy. Można nim nakładać róż i rozświetlacz, ale również brązer czy sam puder. Sama przez prawie rok używania sprawdziłam go w każdej z tych ról i zawsze byłam zadowolona.
Jak już wspomniałam blush brush ma niesamowicie miękkie włosie, ale z tą delikatnością jest pozytywnie dziwnie. Zwykle jest tak, że im bardziej miękki pędzel, tym gorzej sprawdza się przy twardszych, bardziej zbitych kosmetykach. Z nim nie miałam problemu z żadnym kosmetykiem. Oczywiście używany z twardymi, zbitymi pudrami daje bardzo subtelny efekt, ale absolutnie nie działa to na jego niekorzyść. Nie będzie zaskoczeniem, że najlepiej sprawdza się do miękkich i osypujących się produktów, które nabiera delikatnie i zgrabnie przenosi na twarz.
Obecnie moim numerem jeden są pędzle Zoeva, ale i do niego często wracam i jestem z niego równie zadowolona jak na początku. Moim zdaniem świetnie się sprawdza również w podróży - jest lekki, uniwersalny i bardzo łatwy do prania oraz szybko schnie.
Gorąco Wam go polecam. Pędzel jest bardzo dobry jakościowo, milutki i uniwersalny, a do tego świetny dla początkujących. Jego kształt pozwala na sprawną aplikację nawet trudnych kosmetyków kolorowych, a do tego świetnie je rozciera.
Jaki jest Wasz ulubiony pędzel do różu? A może macie ten i chcecie się podzielić opinią?
Poluję na te pędzle w Rossmannie już od 3 m-cy i nic :-(
OdpowiedzUsuńPowaznie? U mnie są chyba w kazdym, w dodatku wieszaczki są prawie pełne :)
UsuńOne są w Rossie?! Nie wierzę ; o u mnie też ich nie ma...
UsuńTeż bardzo lubię ten pędzel :) Dobrze nadaje się do mocno napigmentowanych róży, mniejsze prawdopodobieństwo zrobienia sobie krzywdy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam swój ulubiony z max factor co miałam w różu :P teraz szukam czegoś 'większego' ;)
OdpowiedzUsuńojej, ja nie umiem używać takich maleństw :D
Usuńale jeśli szukasz czegoś wiekszego, to na początek polecam raczej skośne od Hakuro albo Zoevy, które są bardziej praktyczne i równie dobrze radzą sobie z produktami o słabej pigmentacji :)
mam ochotę na ten pędzelek, pewnie niebawem go kupię :)
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa na razie muszę się zadowolić pędzlami made in Rossman
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię i używałam go tylko do pudru ;)
OdpowiedzUsuńJa znów w ten sposób używam go najrzadziej ;)
UsuńŻadnego z nich nie miałam :) Posiadam za to z Maestro ;)
OdpowiedzUsuńJa mam powstał z essence ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się zastanawiałam, czy sprawdziłby się przy różach Bourjois, więc cieszę się, że odświeżyłaś tego posta ;)
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy przy nich dałby radę. Mam tylko rozświetlacz z Bourjois, ale ma chyba taką samą formułę jak róże, a z nim najlepiej radzą sobie twardsze pędzle z naturalnego włosia :)
Usuńto mnie zmartwiłaś... muszę sobie jakiś znaleźć, bo mój jest już na wykończeniu i myślałam właśnie o RT..
Usuńkiedyś będę musiała wypróbować te pędzle ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kupić, ale ostatecznie zdecydowalam sie na pędzel z RT do podkładu i fajnie się sprawdza:))
OdpowiedzUsuńCzytałam już tak zróżnicowane opinie na temat tych pędzli, że jestem sceptycznie nastawiona. Pamiętam jak na początku zaczęły się pojawiać to był na nie szał i wtedy sama zapragnęłam je mieć, lecz teraz sama nie wiem... :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc ja widziałam wyłącznie pozytywne opinie na ich temat ;) aczkolwiek teraz po prawie roku używania muszę stwierdzić, że jasne wolę Zoevę, ale miękkość RT jest nie do pobicia. Mówię jednak wyłącznie o pędzlach do twarzy, bo tych do oczu nigdy nie używałam i w tej kwestii zdecydowanie wolę włosie naturalne.
UsuńZ chęcią zobaczyłabym go jak na żywo się prezentuje ale mój Rossmann jest za ubogi na taki asortyment.. a nie jestem pewna czy nie będzie za duży do mojej buzi :))
OdpowiedzUsuńMały nie jest, ale do lekkiego nałożenia brązera i różu oraz pudru sprawdza się idealnie :)
UsuńKiedyś bardzo mi się marzyło coś w podobnym kształcie, a ostatecznie wylądowałam ze zwykłym ściętym z Hakuro i malutką kuleczką Zoeva :D
OdpowiedzUsuńFajnie tu masz, obserwuję! ;)
Ścięty z Hakuro też mam i kuleczkę z Zoeva również, ale z tego też bym nie zrezygnowała ;)
UsuńA ja w żadnym Rossmannie go w Szczecinie nie widziałam. I tak w końcu najpierw muszę sobie kupić jakieś Hakuro bo na razie używam zwyklakow ale dobrze mi z nimi :)
OdpowiedzUsuńJa też ich nie widzialam w rosmannie a szkoda..
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać go w rossmanie. :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, pozostaje mi powiedzieć : MASZ BOMBOWY PĘDZEL!:)
OdpowiedzUsuńjakieee włosie :) idealne są :)
OdpowiedzUsuńWłasnie szukam pedzla do bronzera a jutro lece do KIKa zobaczyc, czy sa jeszcze te taliowane koszule jeansowe z Twojego poprzedniego postu.
OdpowiedzUsuńDziekuje za komplement odnoscie paznokci, sa pomalowane bialym lakierem i oprószone białym brokatem :)
Z przyjemnoscia dolaczam do grona obserwujacych, pozdrawiam.
A ja myślałam, że to brokatowy lakier! świetny efekt dał :)
UsuńMoje miasto jest tak zacofane, że pędzle RT nie dotarły chyba jeszcze do żadnego Rossmanna, a jest ich tu z 10. Chciałam obejrzeć na żywo i coś wybrać, ale chyba się nie doczekam :(
OdpowiedzUsuńU mnie też jeszcze nie w każdym są, ale chyba wystarczy poczekać :)
UsuńJeszcze nie trafiłam na pędzle RT w Rossmannach, szkoda bo chciałam zobaczyć jak z wielkością tego pędzla bo na zdjęciach zawsze mi się wydaje taki duży.
OdpowiedzUsuńMały nie jest ;) długość włosia jest taka pod pędzle do pudru, ale przy tym jest dość wąski :)
Usuń