Dziś będzie krótko i konkretnie, bo zarówno tytuł, jak i niedawny post z ulubieńcami roku (klik) już zdradziły główny punkt recenzji.
A dzisiejszym bohaterem jest oczywiście żel do mycia twarzy marki La Roche - Posay z serii Effaclar. W Polsce dostaniemy go w większości aptek, w tym internetowych, w cenie około 30zł za 200ml i 40-50 za 400ml w opakowaniu z pompką.
Opakowanie jest praktyczne i wygodne - mechanizm jest sprawny i pozwala płynnie regulować ilość wydobywanego produktu. Sam żel natomiast jest dość zwarty, nie spływa łatwo i tylko nieznacznie się pieni, przez co idealnie nadaje się do pracy ze szczoteczką do mycia twarzy.
Najważniejsze są jednak działanie i efekty i to z nich jestem najbardziej zadowolona. Effaclar doskonale oczyszcza cerę, ogranicza powstawanie niedoskonałości oraz w niewielkim stopniu zmniejsza przetłuszczanie się. Moja skóra po jego użyciu jest odrobinę ściągnięta, jednak nie przesusza się, i wystarczy nawet lekki krem, żeby pozbyć się tego uczucia.
Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam chociaż wypróbować, jeśli jeszcze nie miałyście ku temu okazji.
Używałyście tego żelu? A może inny produkt z serii Effaclar? Koniecznie dajcie znać jak się u Was sprawdziły :)
nie miałam okazji jeszcze go testować, mam w domu jakąś próbkę i ciekawa jestem czy przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńTego , żelu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo dobrze domywa :) jednak trochę wysusza. Effaclaru miałam też kremy K, AI i Duo
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie ;)
UsuńLa Roche Posay posiada w swojej ofercie wiele ciekawych i skutecznych w działaniu kosmetyków, a żel do mycia do twarzy jest jednym z nich :) Kultowy, podobnie zresztą jak Efaclar DUO+ :)
OdpowiedzUsuńMój drugi ulubieniec od tej marki :)
UsuńMusze go wreszcie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam inny w planach do zakupu ale za tym się rozejrzę ;)
OdpowiedzUsuńTo seria nie dla mojej skóry, ale słyszałam o niej sporo dobrego. Chyba kupię mężowi ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam ale trochę czytałam o tym żelu :). Może kiedyś go wypróbuję, na razie pozbywam się zapasów :D
OdpowiedzUsuńU mnie w zapasach bywa tylko kolejne opakowanie tego żelu ;)
UsuńJeśli jest taki dobry to napewno w przyszłości wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę kosmetyczną i myślę, że w przyszłości chętnie wypróbuję ten żel choć SLS nie bardzo mi w nim odpowiada..
OdpowiedzUsuńU mnie lepiej sprawdza się Dermablend z Vichy :)
OdpowiedzUsuńA ja za Vichy nie przepadam, więc od dawna używam tylko tego :)
UsuńNie miałam tego żelu, ale szukam czegoś dobrego do twarzy także zapiszę do sobie. :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji poznać się z ta firmą
OdpowiedzUsuńOstatnio odeszłam od żeli do mycia twarzy na rzecz kombinacji olejek + mydło ;)
OdpowiedzUsuńSama też zaczynam od olejków, ale za mydłami nie przepadam. Savon noir jest ok, ale dla mnie tylko ono. W przypadku reszty mam wrażenie, że zostawiają mi dziwną warstwę na skórze :/
UsuńNie stosowałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuń