Jednym z moich ulubieńców lata i już wiem, że nie tylko jest krem CC od Clinique, a konkretnie Moisture Surge CC cream. Kupiłam go przede wszystkim ze względu na wysoki filtr SPF30, zadowalające krycie i dość ciemny kolor, który idealnie pasuje do mojej letniej opalenizny na ramionach czy dekolcie.
Opis producenta, który jest bardzo obiecujący:
Jeden krok do promiennego blasku: produkt nawilża, wygładza i chroni.
Lekka formuła natychmiast poprawia koloryt skóry. Matowa, szara cera
staje się jaśniejsza i rozświetlona. Ziemista, żółta - promienieje, a
zaczerwienione plamy ulegają redukcji. Niedoskonałości są natychmiast
korygowane, dzięki czemu twarz zyskuje nieskazitelny wygląd.
Beztłuszczowa formuła nawilżająca oraz ochrona przeciwsłoneczna
sprawiają, że skóra na długo zachowuje zdrowy wygląd.
Świetną sprawą było wypuszczenie przez markę miniatury o pojemności 15ml, którą kupiłam w cenie 7€. Taka ilość produktu najlepiej się sprawdza gdy chcemy go tylko wypróbować lub zabrać ze sobą na urlop, za co wielki plus. Natomiast pełną wersję kremu można dostać między innymi w Douglasie, w cenie 140zł za 40ml.
Odkąd odkryłam filtry LRP (tu więcej) to prawie każdy podkład świetnie sprawdza się latem, jednak czasami potrzebuję czegoś szybkiego, 2w1, zwłaszcza przy gorszej pogodzie i tu wybawieniem miał być on ;) Oczekiwania miałam duże, ale CC cream od Clinique sprostał większości z nich.
Ogólnie jest to bardzo dobry produkt i chętnie po niego sięgam, jednak nie jest bez wad. Na plus jest na pewno gęsta konsystencja, która świetnie rozprowadza się na cerze. Dyskusyjny jest kolor i ich wybór. Dostępne są trzy odcienie: light, light / medium i medium, więc powinno być nieźle. Mój odcień, jednak to ten środkowy, który jest utrzymany w tonacji typowo neutralnej, beżowej. Z jednej strony jestem z niego bardzo zadowolona (w końcu chciałam produkt na lato, gdy jestem opalona), z drugiej będzie on sporym rozczarowaniem dla wielu kobiet, bo jest po prostu ciemny.
Podkład świetnie się nakłada zarówno gąbką, jak i pędzlem, ale niestety po aplikacji palcami zostawia tłustą, błyszcząca warstwę. W przypadku mojej mieszanej cery nie obędzie się też bez przypudrowania. Poza tym nie wysusza, a nawet zgodnie z zapewnieniami producenta lekko nawilża i po aplikacji zostawia wrażenie odżywionej, zadowolonej cery. Niestety w moim przypadku problemem jest trwałość. Ze względu na swoje mokre wykończenie dość szybko się błyszczy i konieczne jest ponowne przypudrowanie, pierwsze po około 3 godzinach.
Krycie jest lekkie - średnie, ale jak dla mnie wystarczające. Podkład ładnie wyrównuje koloryt, nieźle się stapia, jednak czasami mam wrażenie, że nie zakrywa zaczerwienień.
Sam podkład w górnym lewym rogu, przypudrowany poniżej, a po prawej z brązerem |
Podsumowując bardzo się polubiliśmy, chociaż szału nie ma, ale patrzę przez pryzmat Double Wear, którego nic nie pokona ;) Dla mnie jest to świetny produkt na szybko, którego używam gdy zaraz mam wyjść, lub zwyczajnie nie chce mi się malować ;) Przede wszystkim myślę, że dużo lepiej sprawdziłby się na cerach suchych, niż mieszanych. Czy polecam? tak, zwłaszcza miniaturę ;)
A Wy lubicie europejskie BB i CC kremy? A może znacie ten? Koniecznie podzielcie się wrażeniami! :)
Miłego weekendu!
Mnie BB i CC w nazwie kosmetyków drogeryjnych z niższej półki odstrasza:) ale Clinique to już ci innego, bardzo delikatnie wygląda na twarzy. Tylko szkoda, że nie jest tańszy.
OdpowiedzUsuńZ asortymentu drogerii skusiłam się tylko dawno temu na Garniera, ale szybko zaczęło mnie po nim zapychać :/ reszta nie kusiła mnie w ogóle ;) cenowo dużo lepiej wychodzi miniatura, ale duże opakowanie ma też 40ml, więc wypada lepiej niż większość podkładów :)
UsuńDość ładnie wygląda na twarzy.
OdpowiedzUsuńJa używałam tylko dość sławnego BB kremu od Under Twenty, był naprawdę fajny, ale nałożony tylko palcami, no i mała ilość. Nałożony pędzlem też się tłuścił na twarzy, a większa ilość sprawiała że czułam jakbym miała jakiś tłuszcz na twarzy. Ja nawet w lecie się minimalnie opalam, mam porcelanowa karnację, a wszelakie podkładu Clinique które próbowałam zawsze były za ciemne :(
OdpowiedzUsuńA próbowałaś azjatyckie? Są naprawdę jasne :) z mojego musiałam zrezygnować, bo nałożony na filtr 50 dopasowywał się do koloru cery i miałam białą twarz i opalone ciało ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu BB i CC, bo w większości jest bardzo mało kolorów, a ja jestem dość blada ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję ;)!
OdpowiedzUsuńOsobiście nie jestem przekonana co do kremów BB ani CC :). Jeszcze ich nie używałam.
OdpowiedzUsuńDla mnie to zwykłe kremy z pigmentem czy też lekkie, łatwe w użyciu podkłady, taka przyjemna opcja na lato ;)
UsuńTego nie znam, chociaż miałam podkład Suprbalanced od Clinique i kompletnie się nie sprawdził. Jeśli chodzi o BB to większość europejskich jest dla mnie za ciemna, dlatego jeśli BB to tylko azjatyckie :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go jeszcze,ale nawet ładnie się prezentuje na Twojej buzi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie azjatyckie kremy bb sa zbyt zimne i za jasne. dlatego z checia siegam bo drogeryjne bb i cc kremy, bo latwiej mi znalzc cos odlowiedniego do koloru mojej cery. obecnie moimi faworytami sa krem cc bourjois, bb eveline do cery tlustej oraz rimmel bb matt ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie używałam ;) z drogerii tylko obie wersje Garniera ;) i w tej chwili azjatycki BB też jest dla mnie dużo za jasny do opalonego ciała ;)
Usuńnie miałam tego kremu. krem bb mam z garniera :)
OdpowiedzUsuńhttp://lilac-fleur.blogspot.com/
Oj nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńMiałam BB i CC (poprzednią wersję) od Clinique i oby dwa produkty bardzo lubiłam. Ten też chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńTo u Ciebie o nich czytałam i dlatego łatwo mi było się zdecydować ;)
UsuńZdaje się że miałam próbkę tego i byłam zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle się prezentuje ;) Obserwuję! :D
OdpowiedzUsuńJa akurat europejskie kremy BB nawet lubię, CC nie miałam jeszcze żadnego :) Ten z Clinique bardzo ładnie wygląda na buzi, tak naturalnie, czyli na lato ideał :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego kremu CC, ale widzę że ten wygląda naprawdę ok :)
OdpowiedzUsuńMoże czegoś nie zauważam, ale dla mnie to w sumie żadna różnica BB, CC czy krem tonujący ;)
UsuńSkoro ten średni jest dość ciemny to nie wydaje mi się, żeby najjaśniejszy nawet mi odpowiadał. Czyli normalka, jak większość kremów BB/CC :)
OdpowiedzUsuńOj ciemny jest :) Pasuje mi tylko wtedy, gdy jestem opalona, gdy kolor zaczął schodzić, to już znacznie odbiegał ;)
UsuńNie znam, ale mam mieszaną cerę w kierunku tłustej, więc jak widzę bez pudru by się nie obeszło ;)
OdpowiedzUsuńPrzy takiej cerze mógłby się nie sprawdzić w ogóle, jest dość mocno nawilżający i treściwy niestety ;)
UsuńJa nie przepadam za CC ani BB. Jakoś moja buzia się z nimi nie lubi ;) Ale ciesze się, że u Ciebie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTo jakie produkty wybierasz latem?
UsuńNie miałam żadnego kremu CC. Ten prezentuje się bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńMokre wykończenie nie jest zbytnio dla mnie - wolę mat. :))
OdpowiedzUsuń