niedziela, 1 czerwca 2014

Moje TOP 5 kosmetyków naturalnych - część 4 - mydło Aleppo 50%

Francuski długi weekend nie wpłynął najlepiej na moją systematyczność i regularność w publikowaniu postów, ale było warto! ;) W czwartek odwiedziliśmy Tulon, w piątek Marsylię, a całą sobotę spędziliśmy w Awinion i totalnie przepadłam w tym mieście. Jest fantastyczne i bardzo moje, ale w sumie dziś nie o tym. Jeśli będziecie zainteresowane kilkoma zdjęciami, to stworzę osobny post, a teraz wracam do kosmetycznego tematu, którym jest dziś czwarta część serii mojego TOP 5 kosmetyków naturalnych.
Czwarty post z tej serii poświęcony jest naturalnemu mydłu Aleppo, które po sugestii pani z Mydlarni u Franciszka kupiłam w wersji 50%.


Mydła Aleppo stworzone są z dwóch olejów: laurowego oraz oliwy z oliwek, a podane stężenie procentowe odpowiada ilości tego pierwszego w ich składzie. Zasada z doborem odpowiedniej wersji jest taka, że im mniejsze stężenie procentowe mydla, tym jest ono delikatniejsze i bardziej nawilżające, natomiast większe stężenia są bardziej oczyszczające, a tym samym dedykowane cerom tłustym, mieszanym i problematycznym.


Do tej pory spotkałam mydła Aleppo od 4% oleju laurowego, używane głównie do mycia dłoni i ciała, do 70%, które są już całkiem mocne. Jeżeli zamierzamy używać Aleppo do mycia twarzy, to najlepiej zacząć od niższych stężeń i sukcesywnie je zwiększać. Ja jednak zaczęłam od 50%, czyli stężenia idealnego do cery mieszanej i wszystko jest ok.



Moja kostka jest ogromna - zawiera 200g produktu, czyli tyle, co dwa zwykłe mydła z drogerii, a jej cena różni się od miejsca zakupu oraz rośnie proporcjonalnie do wzrostu udziału oleju laurowego. Wg producenta (?) / dystrybutora mydło zostało wykonane i suszone tradycyjnym sposobem oraz ręcznie cięte na nierówne kostki z pieczątką świadczącą o oryginalności. Za te wszystkie obietnice oraz świetny, nie udziwniony skład zapłaciłam 36zł.

Cała kostka świeżutkiego mydła

Ze względu na to, że cała kostka mydła jest bardzo duża i nieporęczna pocięłam ją na mniejsze kawałki i jeden z nich poleciał ze mną do Francji, dzięki czemu intensywnie używam go już od ponad miesiąca. W tym czasie używałam go zarówno do twarzy, ciała jak i włosów. 
Opcja włosy nie jest moją ulubioną, chociaż głównie w tym celu go kupiłam. Mydło świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy, ale nie jest zbyt wygodne i przyjemne w użyciu oraz nie lubię osadu, który po nim zostaje.
W przypadku całego ciała jest już lepiej. Mydło dobrze oczyszcza i nawet w najmniejszym stopniu nie wysusza skóry, jednak myślę, że mniejsze stężenie sprawdziłoby się w tej roli jeszcze lepiej.
Moim ulubionym zastosowaniem jest jednak oczyszczanie cery i w tej roli Aleppo spisuje się po prostu idealnie. Używam go po wstępnym demakijażu twarzy i w tej roli świetnie się odnajduje, pozostawiając porządnie oczyszczoną cerę wolną od resztek makijażu. W dodatku jako jeden z nielicznych produktów w ogóle nie podrażnia mojej twarzy, nawet wtedy, gdy ta postanawia być nagle wrażliwa. Przyznaję, że uczucie ściągnięcia czasami jest, ale w niewielkim stopniu i wystarczy zwykły krem nawilżający aby się go pozbyć.

A tu odcięty kawałek po intensywnej eksploatacji z widocznym zielonym środkiem :)
autorem powyższej kompozycji jest Mężczyzna
, który ostatnio wczuł się i aktywnie uczestniczy w blogowaniu oraz zbieraniu próbek i testowaniu :D
Podsumowując - polecam, bo to bardzo fajny i naturalny produkt, który może bardzo pozytywnie wpłynąć na Waszą pielęgnację, a do tego ryzyko, że zaszkodzi jest znikome :)

A teraz łapka w górę kto używał Aleppo i jak wrażenia? A może polecicie mi inne naturalne mydła, którym koniecznie powinnam się przyjrzeć?

28 komentarzy:

  1. Chętnie bym to mydełko przygarnęła ! Przy następnym zakupach wezmę je pod uwage na pewno :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie Aleppo, muszę je kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię naturalne mydełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam to mydło, miałam je już w różnych stężeniach i z każdego byłam zadowolona ;) Obecnie mam 15 procentowe z Organique, ale jeszcze go nie uzywalam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sobie kupić kiedyś kolejne, jednorazowo to całkiem spory wydatek, ale świetnie sprawdza się do oczyszczania cery. Myłam też czasem tym mydełkiem włosy i też się sprawdzało całkiem nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku wydajność nie jest tylko sloganem ;) z włosami może jeszcze pokombinuję, ale do tej pory szału nie ma ;)

      Usuń
  6. Jakoś nie przepadam za mydłami w kostce, tym bardziej w wersji do twarzy. Niewygodnie by mi się to to używało :)
    Brawo dla Mężyczyzny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go zmydlam w łapkach, jak każdy żel, więc bez różnicy ;)
      Dziękuję, Mężczyźnie przekażę, chociaż pewnie sam przeczyta ;)

      Usuń
  7. Już tyle czasu noszę się z zamiarem kupna tego cudeńka... ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cena dość spora, ale w sumie nie ma co się dziwić. Naturalne kosmetyki nie często trafiają się w niskiej cenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym bywa różnie, ale moja kostka ma aż 200g, a już niejednokrotnie widziałam droższe mydła i produkty do oczyszczania, które skład i działanie miały gorsze niż te najtańsze ;)

      Usuń
  9. Moje mydło Aleppo też kupiłam w Mydlarni u Franciszka.

    OdpowiedzUsuń
  10. To mydełko ciągnie do siebie ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusi mnie takie mydełko :)ale nie wiedziałam, że do włosów też można go używać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każde mydło tak się sprawdza, chociaż efekt po umyciu znacznie różni się od tego po szamponach (przynajmniej u mnie) :)

      Usuń
  12. tez mam mydło Aleppo, uzywam go w duecie z czarnym mydłem i jest bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze nie używałam, ale muszę koniecznie wypróbować ;) Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdzało ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ale z mniejszą zawartością olejku, ale nie porywa mnie szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tego mydła, ale mam nadzieje ze uda mi się je wyprobowac.

    OdpowiedzUsuń
  16. Używam mydła z Aleppo 20 % do mycia włosów i twarzy. Jest znakomite. Powiedz mi co myślisz o autentyczności mydła z Aleppo oferowanego w Mydlarni u Franciszka i w innych mydlarniach. Kiedy w Syrii wybuchła wojna i trwała bitwa o Aleppo (początek w 2012 r.) mydło nie było dostępne. Wojna trwa w dalszym ciągu, Aleppo i okolice są totalnie zniszczone. Pomijając to wszystko, czego doświadczają na co dzień mieszkańcy, jak to możliwe że mydło jest tam produkowane na przemysłową skalę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie interesowałam się jego autentycznością. Zależało mi wyłącznie na naturalnym podstawowym składzie bez żadnych zbędnych dodatków. Uważam, że hasło "oryginalne" ma zwykle mocno dyskusyjne znaczenie, więc metoda produkcji i skład mogą być podobne, ale jej miejsce czy sposób już nie do końca :)

      Usuń
  17. nie zgadzam sie do końca z wpisem.Mydło rzeczywiście fantastyczne ja stosuję od kilku lat .Czym większe stężenie oleju laurynowego to mydło bardziej wysusza i przeznaczone jest na problemy skórne.Takie codzienne to 5% ewentualnie można z czasem przejść na 25%.Wyższe stężenie 40-50% okresowo na problemy skórne a 70% ppunktowo na miejsca zmienione chorobowo.Do Twarzy najlepsze jest czyste oliwkowe a do cery problemowej 5% i miejsc intymnych.Mydło wspaniałe polecam.

    OdpowiedzUsuń
  18. ... wszystko fajnie tylko dlaczego to mydło tak cuchnie starą stęchłą ścierką? miałem to mydło i niestety przez ten cuchnący zapach wyrzuciłem je, nie dało się tym myć, przecież można do takiego mydła dodać jakiś ciekawy naturalny olejek eteryczny, już by było lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)