Francuski długi weekend nie wpłynął najlepiej na moją systematyczność i regularność w publikowaniu postów, ale było warto! ;) W czwartek odwiedziliśmy Tulon, w piątek Marsylię, a całą sobotę spędziliśmy w Awinion i totalnie przepadłam w tym mieście. Jest fantastyczne i bardzo moje, ale w sumie dziś nie o tym. Jeśli będziecie zainteresowane kilkoma zdjęciami, to stworzę osobny post, a teraz wracam do kosmetycznego tematu, którym jest dziś czwarta część serii mojego TOP 5 kosmetyków naturalnych.
Mydła Aleppo stworzone są z dwóch
olejów: laurowego oraz oliwy z oliwek, a podane stężenie procentowe
odpowiada ilości tego pierwszego w ich składzie. Zasada z doborem
odpowiedniej wersji jest taka, że im mniejsze stężenie procentowe mydla, tym jest ono delikatniejsze i bardziej nawilżające, natomiast
większe stężenia są bardziej oczyszczające, a tym samym dedykowane cerom
tłustym, mieszanym i problematycznym.
Do tej pory spotkałam mydła Aleppo od 4% oleju laurowego, używane głównie do mycia dłoni i ciała, do 70%, które są już całkiem mocne.
Jeżeli zamierzamy używać Aleppo do mycia twarzy, to najlepiej zacząć od
niższych stężeń i sukcesywnie je zwiększać. Ja jednak zaczęłam od 50%,
czyli stężenia idealnego do cery mieszanej i wszystko jest ok.
Moja kostka jest ogromna - zawiera 200g produktu, czyli tyle, co dwa zwykłe mydła z drogerii, a jej cena różni się od miejsca zakupu oraz rośnie proporcjonalnie do wzrostu udziału oleju laurowego. Wg producenta (?) / dystrybutora mydło zostało wykonane i suszone tradycyjnym sposobem oraz ręcznie cięte na nierówne kostki z pieczątką świadczącą o oryginalności. Za te wszystkie obietnice oraz świetny, nie udziwniony skład zapłaciłam 36zł.
Cała kostka świeżutkiego mydła |
Ze względu na to, że cała kostka mydła jest bardzo duża i nieporęczna pocięłam ją na mniejsze kawałki i jeden z nich poleciał ze mną do Francji, dzięki czemu intensywnie używam go już od ponad miesiąca. W tym czasie używałam go zarówno do twarzy, ciała jak i włosów.
Opcja włosy nie jest moją ulubioną, chociaż głównie w tym celu go kupiłam. Mydło świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy, ale nie jest zbyt wygodne i przyjemne w użyciu oraz nie lubię osadu, który po nim zostaje.
W przypadku całego ciała jest już lepiej. Mydło dobrze oczyszcza i nawet w najmniejszym stopniu nie wysusza skóry, jednak myślę, że mniejsze stężenie sprawdziłoby się w tej roli jeszcze lepiej.
Moim ulubionym zastosowaniem jest jednak oczyszczanie cery i w tej roli Aleppo spisuje się po prostu idealnie. Używam go po wstępnym demakijażu twarzy i w tej roli świetnie się odnajduje, pozostawiając porządnie oczyszczoną cerę wolną od resztek makijażu. W dodatku jako jeden z nielicznych produktów w ogóle nie podrażnia mojej twarzy, nawet wtedy, gdy ta postanawia być nagle wrażliwa. Przyznaję, że uczucie ściągnięcia czasami jest, ale w niewielkim stopniu i wystarczy zwykły krem nawilżający aby się go pozbyć.
Podsumowując - polecam, bo to bardzo fajny i naturalny produkt, który może bardzo pozytywnie wpłynąć na Waszą pielęgnację, a do tego ryzyko, że zaszkodzi jest znikome :)
A teraz łapka w górę kto używał Aleppo i jak wrażenia? A może polecicie mi inne naturalne mydła, którym koniecznie powinnam się przyjrzeć?
Chętnie bym to mydełko przygarnęła ! Przy następnym zakupach wezmę je pod uwage na pewno :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie Aleppo, muszę je kupić :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię naturalne mydełka ;)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna również :)
UsuńUwielbiam to mydło, miałam je już w różnych stężeniach i z każdego byłam zadowolona ;) Obecnie mam 15 procentowe z Organique, ale jeszcze go nie uzywalam.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić kiedyś kolejne, jednorazowo to całkiem spory wydatek, ale świetnie sprawdza się do oczyszczania cery. Myłam też czasem tym mydełkiem włosy i też się sprawdzało całkiem nieźle :D
OdpowiedzUsuńW tym wypadku wydajność nie jest tylko sloganem ;) z włosami może jeszcze pokombinuję, ale do tej pory szału nie ma ;)
UsuńMusze sie za nimi rozejrzec :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za mydłami w kostce, tym bardziej w wersji do twarzy. Niewygodnie by mi się to to używało :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla Mężyczyzny! :)
Ja go zmydlam w łapkach, jak każdy żel, więc bez różnicy ;)
UsuńDziękuję, Mężczyźnie przekażę, chociaż pewnie sam przeczyta ;)
Już tyle czasu noszę się z zamiarem kupna tego cudeńka... ;)
OdpowiedzUsuńCena dość spora, ale w sumie nie ma co się dziwić. Naturalne kosmetyki nie często trafiają się w niskiej cenie
OdpowiedzUsuńZ tym bywa różnie, ale moja kostka ma aż 200g, a już niejednokrotnie widziałam droższe mydła i produkty do oczyszczania, które skład i działanie miały gorsze niż te najtańsze ;)
UsuńNa pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoje mydło Aleppo też kupiłam w Mydlarni u Franciszka.
OdpowiedzUsuńTo mydełko ciągnie do siebie ;]
OdpowiedzUsuńom już dawno mydełek nie miałam
OdpowiedzUsuńKusi mnie takie mydełko :)ale nie wiedziałam, że do włosów też można go używać
OdpowiedzUsuńChyba każde mydło tak się sprawdza, chociaż efekt po umyciu znacznie różni się od tego po szamponach (przynajmniej u mnie) :)
Usuńtez mam mydło Aleppo, uzywam go w duecie z czarnym mydłem i jest bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńZupełnie tak, jak ja :)
UsuńJa jeszcze nie używałam, ale muszę koniecznie wypróbować ;) Ciekawa jestem jak by się u mnie sprawdzało ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ale z mniejszą zawartością olejku, ale nie porywa mnie szczególnie.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego mydła, ale mam nadzieje ze uda mi się je wyprobowac.
OdpowiedzUsuńUżywam mydła z Aleppo 20 % do mycia włosów i twarzy. Jest znakomite. Powiedz mi co myślisz o autentyczności mydła z Aleppo oferowanego w Mydlarni u Franciszka i w innych mydlarniach. Kiedy w Syrii wybuchła wojna i trwała bitwa o Aleppo (początek w 2012 r.) mydło nie było dostępne. Wojna trwa w dalszym ciągu, Aleppo i okolice są totalnie zniszczone. Pomijając to wszystko, czego doświadczają na co dzień mieszkańcy, jak to możliwe że mydło jest tam produkowane na przemysłową skalę?
OdpowiedzUsuńNie interesowałam się jego autentycznością. Zależało mi wyłącznie na naturalnym podstawowym składzie bez żadnych zbędnych dodatków. Uważam, że hasło "oryginalne" ma zwykle mocno dyskusyjne znaczenie, więc metoda produkcji i skład mogą być podobne, ale jej miejsce czy sposób już nie do końca :)
Usuńnie zgadzam sie do końca z wpisem.Mydło rzeczywiście fantastyczne ja stosuję od kilku lat .Czym większe stężenie oleju laurynowego to mydło bardziej wysusza i przeznaczone jest na problemy skórne.Takie codzienne to 5% ewentualnie można z czasem przejść na 25%.Wyższe stężenie 40-50% okresowo na problemy skórne a 70% ppunktowo na miejsca zmienione chorobowo.Do Twarzy najlepsze jest czyste oliwkowe a do cery problemowej 5% i miejsc intymnych.Mydło wspaniałe polecam.
OdpowiedzUsuń... wszystko fajnie tylko dlaczego to mydło tak cuchnie starą stęchłą ścierką? miałem to mydło i niestety przez ten cuchnący zapach wyrzuciłem je, nie dało się tym myć, przecież można do takiego mydła dodać jakiś ciekawy naturalny olejek eteryczny, już by było lepiej.
OdpowiedzUsuń