Dziś zapraszam Was na szybki post o produktach z szeroko pojmowanej pielęgnacji, które zrobiły na mnie największe wrażenie w ostatnich letnich miesiącach. Nie ma tu podstaw jak krem do twarzy czy pod oczy, bo obecnie sporo eksperymentuję i kilka kosmetyków doczeka się osobnego posta, dopiero po dokładnym zapoznaniu z nimi.
Zatem zaczynamy!
Szamponów Batiste używam od dawna, głównie do odświeżenia grzywki, ale prawdziwym odkryciem była wersja do włosów brązowych. Jest idealna! Nie zostawia szarego osadu, nie muszę go idealnie i długo wyczesywać, a to znacznie umila i przyspiesza użycie, zwłaszcza gdy zaraz wychodzę.
Drugim hitem lata są szampony w kostce Ma Provence, o których pisałam już tutaj. W zależności od wody mogę używać je same, albo z lekką odżywką i efekt po umyciu włosów jest fantastyczny. Włosy pięknie błyszczą, są lekkie, puszyste i nie ma problemów z rozczesywaniem. Poza tym są bardzo wygodne w podróży.
Dalej moje ulubione perfumy nie tylko na lato, ale teraz pasują mi najbardziej - Guerlain Aqua Allegoria w wersji Pampelune. Świeże, lekkie, ale z pazurem.
Do pielęgnacji ciała najbardziej lubię wszelkie gęste masła, które długo zostają na skórze, ale przy temperaturze powyżej 30 stopni nawet ja potrzebowałam czegoś lżejszego. Wybór padł na mleczko do ciała Le Petit Marseillais w wersji zielonej z olejem z migdałów. Dobrze nawilża, bardzo szybko się wchłania i pozostawia skórę gładką, ale jakby suchą, więc na lato jest idealne. Niestety nie jest bez wad, ale o tym innym razem ;)
Przedostatni ulubieniec to niebieski puder do włosów Essence. Już dawno nie używałam mojej ulubionej zmywalnej niebieskiej farby i zatęskniłam za kolorowym akcentem na końcówkach. Puder jest trochę trudniejszy, chociaż szybszy w użyciu i schodzi przy pierwszym myciu włosów, więc takie rozwiązanie najlepiej sprawdza się właśnie na wakacje. Efekt jest widoczny nawet na moich brązowych włosach.
Na koniec największy hit ostatnich miesięcy, czyli Loreal Casting Sunkiss. Jest to rozjaśniający żel do włosów, który działa jak odwrócona wersja balsamu brązującego do ciała. Za jego pomocą można w naturalny i kontrolowany sposób rozjaśnić włosy bez negatywnego wpływu na ich kondycję. Efekt jest przede wszystkim naturalny i przypomina ten, który uzyskujemy dzięki samemu słońcu latem. Post na jego temat już niebawem :)
A jakie są Wasze pielęgnacyjne hity lata? A może miałyście któryś z tych produktów i możecie się podzielić wrażeniami?
Tymczasem ja zaczynam się pakować, bo za 12 godzin ruszamy z powrotem do Francji, a walizka nadal pusta ;)
Miłego dnia!
Tymczasem ja zaczynam się pakować, bo za 12 godzin ruszamy z powrotem do Francji, a walizka nadal pusta ;)
Miłego dnia!
Batiste suche szampony latem to świetna sprawa mam i tez używam naprawdę warty zakupu
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję Le Petit Marseillais :)
OdpowiedzUsuńBatiste również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać Batiste w tej wersji ;)
OdpowiedzUsuńJest najlepsza! :)
Usuńznam jedynie suchy szampon Batiste w innej wersji i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym produkcie L'oreal! Ale trochę się boję :)
OdpowiedzUsuńNie bój się! ;) Nie tylko u mnie świetnie się sprawdził :)
UsuńBatiste ten z kolorem mój ulubiony. A o L'Oreal słyszałam i szczerze mówiąc myślałam czy by go sobie nie sprawić ;)
OdpowiedzUsuńLoreal naszukałam się po pierwszych wzmiankach, na długo przed tym jak wszedł na rynek więc wrócił ze mną do domu za pierwszym razem gdy go zobaczyłam ;) aczkolwiek niezły jest :)
UsuńBatiste to także mój ulubieniec,perfumy znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym pudrze do włosów :) ja teraz w upały również używam mleczka z LPM :)
OdpowiedzUsuńMam tylko suchy szampon z Batiste i też dla brunetek inne wersje wkurzały mnie białym nalotem na włosach
OdpowiedzUsuńsporo tego u cb :) same perełki
OdpowiedzUsuńTo ja czekam na post o tym żelu z Loreala, bo kusi mnie nieziemsko, zawsze chciałam mieć jaśniejsze kudełki, ale nie chcę ich traktować rozjaśniaczem, bo wiem, że się szalenie zniszczą.
OdpowiedzUsuńPo nim w ogóle nie zauważyłam pogorszenia stanu włosów, ale też efekt osiąga się dużo wolniej :)
UsuńSzampon w kostce ogromnie mnie zaciekawił, lecę czytać jego recenzję :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szampony Batiste to nr 1 :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te Twoje ulubione perfumy ! :D
OdpowiedzUsuńSzukałam tego szamponu w kostce na allegro ale były tylko mydełka, aż tak mnie nim zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńSzampon widziałam w kilku drogeriach internetowych w PL, ale ich cena powala - około 30zł, gdy we Francji płacę 3€ :/
UsuńNiedługo przyjedzie do mnie z Polski szampon Batiste, chyba nawet ta sama wersja, i mam nadzieję, że też będę z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzekam na post o rozjaśniającym żelu do włosów :)
OdpowiedzUsuńsuchy szampon muszę koniecznie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńCzekam na post o LPM ^^
OdpowiedzUsuńUdanej podróży ;)
Same cudeńka :p
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :) http://nicenailsbykarola.blogspot.de/2014/08/konkurs.html
Seria Aqua Allegoria jest cudna (nie wiem co podoba mi się bardziej zapachy czy flakony :)), choć akurat Pampelune nie znam!
OdpowiedzUsuńBatiste uwielbiam i zawsze mam go na zapasie w mojej łazience ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o szamponach w kostce ale jeszcze nie miałam okazji przetestować.
OdpowiedzUsuńBatiste też lubię, zawsze mam pod ręką w awaryjnych sytuacjach :)
OdpowiedzUsuńPo dłuuugim czasie skusiłam się na Batiste i pokochałam :) Nie wiem, czemu tak długo zwlekałam z jego kupnem, ale zakochałam się:)
OdpowiedzUsuńW pełni to rozumiem ;)
Usuń