poniedziałek, 21 lipca 2014

No to się pogniewaliśmy - Ziaja różany płyn micelarny

Ostatnio na blogu zrobiło się słodko i chociaż całkiem mi to odpowiada, to jednak najwyższa pora troszkę ponarzekać, zwłaszcza, że jest na co ;)


Kilka dni temu rano sięgnęłam po resztkę Różanego płynu micelarnego z Ziaji i spotkała mnie bardzo nieprzyjemna niespodzianka w postaci podrażnienia i zaczerwienienia... Moja cera nie należy do wrażliwych (pomijając chwilowe kaprysy) i niestraszne jej wszelkie toniki czy kremy z kwasami, a tym bardziej produkty tak neutralne jak płyny micelarne.
Nie wiem co się stało, ale chwilę po przemyciu twarzy wacikiem wyskoczyły mi wielkie czerwone placki głównie w strefie T. Na szczęście nic nie piekło, nie szczypało i już jest ok, ale foch pozostał. Ok, prawdopodobnie to kwestia większej wrażliwości mojej skóry przy obecnej pielęgnacji, ale inne micele nie robią mi takiej krzywdy...


Poza tym prawdę mówiąc my od początku się nie polubiliśmy. Niby produkt był testowany pod kontrolą lekarzy okulistów, a po dostaniu się do oka piecze jak niewiele kosmetyków przed nim. Poza tym średnio sobie radził z demakijażem, o demakijażu oczu nie wspominając, ale o tym producent wprost nie wspomina, więc nie mam mu tego za złe. Co jeszcze? Pieni się, ale tak, że porządna piana utrzymuje się nawet w długo nieruszanej butelce patrzę na nią od 10 minut i ani drgnie, ale też podczas przecierania twarzy czuję, że próbuje i zaczyna się spienić na waciku. 

Jak dla mnie jest to zupełnie nietrafiony zakup, który w ogóle nie sprawdza się jako płyn micelarny, a jako tonik jest po prostu słaby. 

Jakie jest Wasze zdanie na temat miceli i toników z Ziaji?

60 komentarzy:

  1. U mnie produkty z Ziaji sprawdzają się różnie. Jedne są super a inne niestety są do niczego. Osobiście nie lubię płynów micelarnych z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz polecić coś konkretnego? Wiele dobrego słyszę o Ziaji, więc może się jeszcze przekonam :)

      Usuń
    2. Może maseczki? Lubię je ;) Oraz krem 25+ nawilżająco-matujący - przyjemniaczek.

      Usuń
  2. Nigdy nie miałam tego kosmetyku. Ziaję lubię ale znów bez ochów i achów :D. Na ten produkt nigdy się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. moje zdanie o wszystkim Ziaji jest średnie - dużo bezsensownych, chemicznych wypełniaczy dają (a ludzie cieszą się, że tanie kosmetyki - można zrobić tani kosmetyk z dobrym składem, przykładem tego jest Alterra, ale Polakom to się, póki co, słabo udaje, naprawdę).
    wiem, co to za placki - mnie to wyskakuje po różnych mazidłach Avy ;)
    tyle, że potem mi się to jeszcze wysusza.
    ciesz się, że Tobie się to nie przydarzyło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę nawet mnie nie strasz! nawet nie wiesz jak się cieszę, że na chwilowym zaczerwienieniu się skończyło ;)

      Usuń
  4. Z miceli Ziaji najlepszy dla mnie jest oliwkowy. Nawet ten z serii Ulga szczypie w oczy :(

    OdpowiedzUsuń
  5. z ziaji miałam mleczko i też się nie sprawdziło kompletnie :/

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno bym nie kupiła, bo nie lubię zapachu różanego, ja się zawiodłam na dwufazowym płynie z ziaji :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama tez byłam daleka od zachwytów nad nim, chociaż chyba nadal ma wiele wyróżnień i jest jednym z najpopularniejszych produktów do demakijażu

      Usuń
  7. Ja nie przepadam za ich tonikami, micelami i płynami do demakijażu. Płyn mnie mocno podrażniał, toniki ogórkowy tak zachwalany wg. mnie nic nie robił. Jeszcze nie trafiłam na idealny tonik, cały czas szukam, aczkolwiek na Ziaję się więcej nie skuszę ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A próbowałaś wody różanej zamiast toników? U mnie sprawdza się rewelacyjnie :) albo wszelkie hydrolaty :)

      Usuń
  8. Nie miałam żadnego produktu z tej różanej serii i nie żałuję, bo widzę, że nie byłby to trafny wybór. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro podrażnil Cię to ja już po niego nie sięgnie

    OdpowiedzUsuń
  10. oj ja miałam wersję oliwką i mnie bardzo zawiodła ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś płyn micelarny, ale niebieski i był ok, dobrze, że tego nie kupiłam, bo mnie kusił :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja teraz używam micela z niebieskiej serii i jest nijaki, z jednej strony nie ma tragedii, z drugiej brak rewelacji.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aktualnie nadal używam toniku nagietkowego z Ziai i wszystko jest OK. ;) Do niego jak najbardziej będę powracała, ale po płyn micelarny z tej firmy nie sięgnę - za dużo słabych opinii o nim czytałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miceli i toników z Ziaji nie miałam jeszcze. Za to mleczko do demakijażu jakieś posiadałam i też nie polubiłam go bo nie radziło sobie zbyt dobrze ze zmywaniem makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja z Ziaji lubiłam jedynie tonik ogórkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi micele z Ziaji podrażniają oczy. Wszystkie :/

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miałam, ale nie kusi mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. szkoda, że Cię podrażnia :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię Ziaję, ale czasami mają nieudane produkty ;(

    OdpowiedzUsuń
  20. miceralne sa super, ja uzywam z pharmaceris, ale co do ziaji to kupuje jedynie balsamy do ciala, nic wiecej, ale lubie ta firme ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie ten micel też średnio się sprawował - musiałam namęczyć się ze zmywaniem makijażu, także piekł mnie w oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli to nie moje oczy są tak wrażliwe, dobrze wiedzieć :)

      Usuń
  22. szkoda, bo myślałam, że będzie to coś delikatnego jak woda różana:(

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja miałam tonik ogórkowy z Ziaji oraz BIO aloesowy i spisywały się super ;) Są idealne to skóry wrażliwej :)


    Przy okazji zapraszam Cie na moje pierwsze, małe, włosowe rozdanie :)
    http://brokatwspreju.blogspot.com/2014/07/brokatowo-wosowe-rozdanie-zapraszam.html

    OdpowiedzUsuń
  24. jakoś nigdy nie miałam nic z Ziaji :) i chyba nie prędko to nastąpi ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie miałam tej wersji, ale używałam z serii ulga i też była kaszana :/ natomiast toniki mają całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Miceli z Ziai jeszcze nie próbowałam i w najbliższym czasie pewnie się nie skuszę. Za różanymi kosmetykami nie przepadam :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Tej wersji Ziaji nie miałam, ale sopot czy oliwkowy nie raz i lubiłam. Teraz Garnier wygryzł wszystkie możliwe, a obecnie testuję Flos-lek;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Garniera jeszcze nie "dojrzałam", pewnie kupię pod wpływem impulsu ;)

      Usuń
  28. Nie miałam go, ale dwufazowy płyn Ziaji mnie podrażniał ;/

    OdpowiedzUsuń
  29. kurcze ja prawie nie uzywam ziaji.. sama nie wiem dlaczego ;<

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie mam dużego doświadczenia z Ziają, ale szkoda, że micel Cie uczulił. Chociaż jeżeli jednak dopiero pod koniec butelki, mogło to być następstwo jakiejś wcześniejszej zmienionej pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam go i po tej recenzji raczej nie mam ochoty na wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ostatnio pisałam o micelku z jaśminem właśnie od Ziaji i też strasznie piekł mnie w oczy;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc po wszystkich komentarzach jestem już pewna, że nie spróbuję innych tego typu produktów od Ziaji :)

      Usuń
  33. Ojej ja to jestem cofnięta jeśli chodzi o kosmetyki Ziaji, ta nowa seri bardzo mnie ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. różany.... bleh bleh bleh... nie znoszę różanych i pomarańczowych rzeczy :( a ziaja podpadła mi kiedyś szamponem. Normalnie miał sls na drugim miejscu w składzie a nie chciał się pienić :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to rzeczywiście dziwne :D prawdę mówiąc nawet nie wiem jak wyglądają szampony Ziaji, zaraz wygoogluję ;)

      Usuń
  35. U mnie różnie bywa z produktami. Najbardziej lubię ich mydła do kąpieli.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)