poniedziałek, 13 stycznia 2014

O zakupach na Cocolita.pl i NYX blush taupe

Jakiś czas temu widziałam na blogu bumtarabum ni to róż ni to bronzer z firmy NYX, na którą do tej pory nie zwracałam uwagi. Jest to dokładnie NYX blush w kolorze taupe, a tu link do posta który spowodował, że musiałam go sama spróbować.

Co jest takiego niesamowitego w tym różu, że od tamtej pory intensywnie go szukałam? Kolor - taki trochę dziwny i raczej brzydki. Najlepszym określeniem jest siny i dlatego idealnie się nadaje do konturowania.
Nie znalazłam go w polskich drogeriach internetowych ani na Allegro (gdzie podobno czasami się pojawia). Nie ma tych róży także w Douglasie, chociaż znalazłam go na niemieckiej stronie, jednak gdy podekscytowana wkroczyłam do perfumerii w Niemczech okazało się, że jest dostępny tylko online... 
Ostatnio natomiast weszłam na stronę Cocolita.pl oglądając zupełnie coś innego, a tam niespodzianka. Pojawiły się kosmetyki NYX, a w tym ten właśnie produkt. Cena bardzo przyjemna 24,90zł (słyszałam, że w stacjonarnym sklepie w Warszawie wynosi około 40zł). 
Oczywiście głupio zamawiać sam róż, więc się kliknęło ;)
Obecnie mam fazę na cienie do powiek, w dodatku po raz pierwszy na naturalne odcienie, więc do koszyka wpadła paleta Sleek Au Naturel oraz dwie palety Technic, kolorowa i metaliczna, bo fiolety już mam. Do tego Loreal Color Riche Balm w karmelowym odcieniu 819.

Co do samego różu, to jego kolor jest rzeczywiście niesamowity. Daje efekt naturalnego cienia na twarzy, w odcieniu moim zdaniem idealnym do ciepłych i zimnych karnacji. Świetnie się sprawdzi na jasnych cerach, ale i na ciemniejszych da się zbudować odpowiednią widoczność kolejnymi warstwami. Na pierwszym zdjęciu kolor jest bardzo dobrze oddany. Poniżej pierwsze próby.
NYX blush Taupe
Swatche na ręce pod oknem i w środku pokoju. Pogoda dziś średnia, niebo całkiem zachmurzone, więc na razie nie mam szans na zdjęcia w słońcu.
NYX blush taupe po lewej na parapecie, po prawej w pokoju
Wydawało mi się, że będzie lepiej widoczny na zdjęciach twarzy, ale co tam. Po lewej stronie policzek od okna, więc lepiej oświetlony, przez co konturowania prawie nie widać. Po prawej drugi policzek, ten w cieniu, na którym można zauważyć kolor. Nad konturowaniem jeszcze pracuję, a zdjęcia są na szybko więc przepraszam za jakość swatchy ;)

NYX blush taupe w naturalnym świetle i cieniu
Kosmetyk bardzo mi się podoba. Więcej na jego temat za jakiś czas, gdy trochę poużywam ;)
Co do samych zakupów na Cocolita to bardzo odpowiada mi asortyment sklepu, a przesyłka przyszła bardzo szybko, więc z pewnością nie jest to ostatnie zamówienie :)

A czym Wy lubicie konturować twarz? Miałyście styczność z tym produktem?

2 komentarze:

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)