Dzisiejszych bohaterów jest dwóch, a są to szampon i odżywka z Alverde, z serii nawilżającej przeznaczonej do włosów suchych, opartej na aloesie i hibiskusie. Oba produkty są całkiem naturalne, nawilżające i bez silikonów, czyli dokładnie takie, jak lubię najbardziej, chociaż tego zestawu używa głównie Mężczyzna :)
Każdy z tych produktów można dostać w drogeriach DM w cenie ok. 2€ oraz w polskich drogeriach internetowych za około 15zł. Pojemność standardowa, po 200ml.
Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy, nie obciąża ich i oczywiście nie wysusza. Nieźle się pieni i można nim zmyć również oleje.
Odżywka jest raczej specyficzna. U Mężczyzny świetnie się sprawdza - lekko nawilża, a włosy po myciu są błyszczące, lekkie i zdrowo wyglądają. Ogólnie na duży plus. Z moimi włosami niestety tak sobie nie radzi... Używam jej tylko na końce włosów, czyli mniej więcej od połowy długości, w takiej ilości, jak każdy inny produkt tego typu i jest totalna porażka. Włosy są koszmarnie obciążone, pozlepiane i nadają się tylko do ponownego mycia... Po nałożeniu znacznie mniejszej ilości jest ciut lepiej, ale i tak daleko do świeżości.
Konsystencja szamponu jest lekko żelowa, a odżywki kremowa. Oba produkty mają standardową wydajność i przyjemny zapach.
Na koniec jeszcze fota po ostatnim użyciu tego kompletu. Never again ;)
Polecam szampon, chociaż moim zdaniem jest równie dobry jak inne z Alverde, z odżywką lepiej uważać :)
Miałyście te produkty lub inne z tej serii? Koniecznie dajcie znać jak się sprawdziły :)
Uff już poniedziałek... Nawet nie wiem, co się stało z weekendem, który był wypełniony głównie pakowaniem i sprzątaniem mieszkania przed wyjazdem. Za dwie godziny jedziemy na lotnisko, a stamtąd sama lecę do Marsylii przez Monachium. Mężczyzna miał kupiony bilet odrobinę wcześniej, dzięki czemu leci pół godziny wcześniej lotem bezpośrednim... Ale to nic :) Damy radę, a Wam życzę spokojnego dnia i miłego całego tygodnia. Do jutra! :)
Uff już poniedziałek... Nawet nie wiem, co się stało z weekendem, który był wypełniony głównie pakowaniem i sprzątaniem mieszkania przed wyjazdem. Za dwie godziny jedziemy na lotnisko, a stamtąd sama lecę do Marsylii przez Monachium. Mężczyzna miał kupiony bilet odrobinę wcześniej, dzięki czemu leci pół godziny wcześniej lotem bezpośrednim... Ale to nic :) Damy radę, a Wam życzę spokojnego dnia i miłego całego tygodnia. Do jutra! :)
Miłego wypoczynku ;) Alverde nie miałam, raczej nie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoże to kwestia tylko tej odżywki, a może moich włosów, ale całej marki bym nie skreślała ;)
Jeszcze nigdy nie miałam tych produktów. Moze spróbuje szamponu
OdpowiedzUsuńSzampony są całkiem ciekawe i bez SLS :)
Usuńkurcze nie fajnie zadziałała ta odzywka na Twoje włosy! ja osobiście nie miałam jeszcze tych produktów
OdpowiedzUsuńp.s. bezpiecznej podróży ;)
Dziękuję :)
UsuńNa moich rzeczywiście jest masakra ;)
OMG! Pierwszy raz widzę takie włosy po odżywce... może to ten aloes w składzie? Słyszałam, że potrafi być zdradliwy.
OdpowiedzUsuńNie zastanawiałam się co to, ale ja tak mam po wielu, jeśli nałożę ich duuużo za dużo ;) Tak, jakbym jej w ogóle nie spłukała
UsuńOjej patrze odzywka mega zawiodła ;/ ja ostatnio właśnie wzięłam sobie 2 szampony z Alverde, ale nie brałam żadnych odżywek - może to i dobrze :) Dzięki za recenzję!
OdpowiedzUsuńZ szamponów powinnaś być zadowolona, są bardzo przyjemne i bez SLS, ale może rzeczywiście udało Ci się z odżywkami ;)
Usuńz alverde nie m iałam jeszcze nic ! Póki co katuję Balea ;D Udanego i spokojnego lotu :]
OdpowiedzUsuńW moim przypadku, zwłaszcza w kwestii odżywek wgrywa Balea, zwłaszcza za brak silikonów i ceny ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu tej firmy. Udanego lotu ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z takim efektem po odżywce!
OdpowiedzUsuńUdanego lotu :))
Poważnie? U mnie łatwo o taki efekt, ale jeśli nałożę duuużo za dużo odżywki, albo jakby jej nie spłukać ;)
UsuńUdanego lotu :)
OdpowiedzUsuńCo do produktów, nie mogę się wypowiedzieć bo nigdy nie stosowałam.
nie miałam nic z alverde ale jakoś mnie nie kusi ;p
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńEfekt jaki daje odżywka na Twoich włosach zniechęca do wypróbowania. Spokojnego lotu i tylko się nam nie zgub na tych lotniskach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Na szczęście było łatwiej niż myślałam, chociaż nie bez "problemów" ;)
UsuńMi tak włosy zlepial olejek rycynowy oraz ten z yves rocher. Pozostawało, albo umyć włosy ponownie, albo związać w koczka by nie było widać.. koszmar.
OdpowiedzUsuńNałożone po myciu? Dopiero dziś tak wypróbowałam odżywkę z olejkami, mam nadzieję, że nie będzie podobnie, bo wiążę z nią spore nadzieje ;)
UsuńNie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy. Szkoda, że są tak trudno dostępne
OdpowiedzUsuńW Polsce bardzo podobną ofertę ma Alterra. Zwłaszcza szampony czy olejki do ciała są bardzo podobne :)
UsuńNigdy nie miałam nic od alverde, ale po te dwa produkty nie sięgnę na pewno :D
OdpowiedzUsuńO, jak do Marsylii, to pewnie wrócisz z mydełkami ;)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają strasznie - chyba nikt mnie nie namówi na te produkty.
Z mydełkami na pewno, ale wygląda na to, że nie tylko ;)
UsuńMam z tej serii tylko odżywkę i w moim przypadku puszy włosy a nie obciąża! :D
OdpowiedzUsuńA to niespodzianka. Myślałam, że przy "odpowiednich" włosach będzie się świetnie spisywać, ale na pewno nie brałam pod uwagę możliwości puszenia :D
UsuńZ Alverde miałam okazję używać tylko jakiś żel pod prysznic.
OdpowiedzUsuńBezpiecznego lotu! :)
A to ja chyba nie chce probowac ;)
OdpowiedzUsuń