wtorek, 20 maja 2014

Dalsza walka o ładne paznokcie - lakiery z odżywką 2w1

Na moim blogu już kilka razy pojawiły się posty o walce o ładne, a przede wszystkim zdrowe paznokcie, do których zostawię linki na końcu posta. W ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo mocno utwierdziłam się w przekonaniu, że w ogóle nie służy mi formaldehyd oraz moja naiwność / głupota / nie uczenie się na błędach i tak dalej, długo mogłabym wymieniać ;) Przez ten czas kilkakrotnie użyłam odżywek na nim opartych i za każdym razem efekt był taki sam - natychmiastowa tragedia oparta przede wszystkim na rozdwajaniu się paznokci i ich osłabieniu. Szybko się jednak okazało, że znalezienie dobrej odżywki bez tego składnika jest bardzo trudne. Przejrzałam wiele stron, recenzji i rankingów i najlepszą opcję znalazłam w swojej toaletce, a była nią odżywka z p2. Marka ta ma całą nieźle rozbudowaną linię z produktami do paznokci, w skład której wchodzą między innymi przeróżne odżywki bez formaldehydu, a także produkty kolorowe, które mają za zadanie również odżywiać i to o nich chcę Wam dziś napisać po tym przydługim wstępie ;)


Zatem do rzeczy. Zdecydowałam się na 3 różne produkty, które przez jakiś czas miały mi zastąpić inne lakiery i w sumie udało się - jeśli przez ostatnie trzy tygodnie malowałam paznokcie, to tylko nimi.

Pierwszy produkt pochodzi z serii Rich Care + Color i mam go w kolorze rozbielonej pistacji, czyli 040 so fresh. Lakier ma za zadanie pielęgnować i odżywiać nasze paznokcie oraz nadawać im kolor, a to wszystko przy formule pozwalającej naszym paznokciom oddychać. Do wyboru jest 5 kolorów, a każdy z nich jest bardzo delikatny i rozbielony. Skład, więcej informacji oraz kolory tutaj.
Do pełnego krycia potrzebne są 3 warstwy, ale lakier nakłada się bardzo przyjemnie i całkiem szybko schnie. Trwałość każdego z tych lakierów jest u mnie bardzo przyzwoita. Na normalnych paznokciach wytrzymują koło 4 - 5 dni, natomiast na tych najsłabszych i najcieńszych widzę niedoskonałości na końcówkach już kolejnego dnia, ale u mnie to teraz normalne.


Kolejny lakier wchodzi w skład serii Perfect Look Beauty Nails i wybrałam kolor 020 rose touch. Ten produkt to mój absolutny faworyt, chociaż nigdy nie lubiłam takiego wykończenia i efektu. Producent obiecuje nam efekt żelowych paznokci wyglądających jak zaraz po manicure i poniekąd się z tym zgadzam. Efekt jest bardzo delikatny, naturalny i przede wszystkim elegancki. Krycie można stopniować - pierwsza warstwa delikatnie wyrównuje kolor płytki, a druga daje efekt delikatnego frencza. Na zdjęciu mam 2 i chociaż niewiele widać, to da się zauważyć efekt o którym wspominam - kolor jest ładny, delikatny, a końcówki estetycznie widoczne. Dostępne kolory i reszta informacji tutaj.


Ostatni lakier to małe rozczarowanie ze względu na trudności w aplikacji. Pochodzi z serii Nail Foundation Total Repair, a mój kolor to 030 skin. Lakier ma odżywiać, kryć oraz stanowićj mechaniczną tarczę ochronną. W praktyce konsystencja jest jakby kredowa - trochę sucha, trochę wodnista, przez co pigment nierówno się rozkłada i na jednym paznokciu jedna warstwa wygląda lepiej niż na innym trzy. Na zdjęciu mam 3 warstwy, które zaskakująco szybko wyschły, ale były zbyt grube, więc na 2 paznokciach mam małe bąbelki. Informacje od producenta tutaj.


Podsumowując: do tej pory wszystkie 3 produkty nieźle się spisują - jestem zadowolona z efektów jakie dają oraz nie zauważyłam żadnej szkodliwości na mojej płytce, za co wielki plus. Działania odżywczego jeszcze nie zauważyłam, ale na to jest oczywiście za wcześnie. W najbliższym czasie zamierzam kontynuować kurację i przez około miesiąc regularnie używać tylko tych lakierów, a po tym czasie na pewno opowiem Wam o efektach, o ile takie będą :)

Jakie jest Wasze zdanie na temat produktów do paznokci 2 w 1? Możecie mi polecić inne podobne produkty?

I jeszcze poprzednie posty w tym temacie:
część 1
część 2
część 3

22 komentarze:

  1. Nie lubię produktów 2w1 , mimo iż używam odżywki z Eveline 8w1 ;D [ która u mnie sprawdza się super, no prócz tego że wysusza skórki niesamowicie ;/ ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi na szczęście formaldehyd w rozsądnej dawce pomaga a nie szkodzi dlatego używam Eveline 8w1 :)
    Z tych trzech najbardziej mi się podoba So fresh :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wygląda lakiero-odżywka nr 1:) Osobiście nie przepadam za produktami 2 w 1, wolę przez pewien czas poużywać samą odżywkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samych odżywek już miałam dość, po tylu miesiącach tęsknię za kolorem ;)

      Usuń
  4. Ja też walczę, teraz stosuję odżywkę 7in1 z L'Oreala, opinię zbiera dobrze, formaldehydu nie ma, więc mam nadzieję, że się sprawdzi :) Najlepsze dla moich paznokci okazało się ich olejowanie oraz zażywanie tabletek ze skrzypem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozejrzę się za nią :) U mnie olejowanie też świetnie się sprawdza, ale tylko jeśli bardzo się przykładam i nie maluję paznokci, a efekt szybko znika więc na razie prezerwa ;)

      Usuń
  5. u mnie również najlepiej sprawdza się olejowanie paznokci , taka kuracja 3-4 tygodnie świetnie je wzmacnia, a o powyższych produktach nie słyszałam, ale podoba mi sie efekt po 020 rose touch :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie sprawdził się Eveline i pomógł choć wiem, że nie u wszystkich tak jest. walka o ładne paznokcie to ciężka sprawa, ale do wygrania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja tęsknię za tą odżywką! Stosowałam ją dwa lata temu i była zachwycona, a moje paznokcie w doskonałym stanie, ale do czasu :/ teraz już nie mogę używać nic z formaldehydem

      Usuń
  7. Ja mogę polecić odżywki Inglot, są bardzo dobre, nie kosztują majątku i nie zawierają formaldehydu :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi pomogła odżywka do paznokci z keratyną firmy Biogena Pharma.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że mają jakiś kolorek, lubię jak odżywki mają mleczny kolor.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie mam dostępu do kosmetyków p2 :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Pistacjowy jest cudowny. Ja jedyną odżywkę jaką stosowałam to Eveline 8w1.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak na odżywkowe-lakiery ich odcienie s bardzo ładne ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapamiętam. Szkoda tylko, że P2 nie ma szafy w czeskich dm-ach :-(

    OdpowiedzUsuń
  14. Odcień "Skin" bardzo mi przypadł do gustu! Idealny do opalenizny!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)