Od niedawna po sieci krąży świeżutki TAG Makijaż po Polsku. Ponieważ uważam go za wyjątkowo udany, to postanowiłam się dołączyć do zabawy :)
Myślę, że jest to dobra opcja, jeśli makijażem lubicie się bawić, a czasami brak pomysłu. Niedawno sama doszłam do etapu eksperymentów (i sukcesów) z zielenią (której przecież unikałam i nie wyobrażałam sobie użyć na górnej powiece!), więc zdecydowanie pora na coś nowego ;)
Użyte polskie produktu + puder bambusowy Biochemia Urody |
O kosmetykach, które mogłam użyć myślałam już wcześniej, ale w praktyce okazało się, że mam ich zaskakująco dużo. Nie bez znaczenia były tu świąteczny zestaw od Lirene, skąd mam krem BB i czarną kredkę oraz odkrycie, że Kobo jest Polską firmą. Wyciągnęłam też dawno nieużywany puder z Inglota i róż Bell. Z resztą wszystko widać na zdjęciu ;) Zapomniałam jednak o pudrze bambusowym z Biochemii Urody, którego nadal używam w każdym makijażu. Poniżej efekty.
Mój Makijaż po Polsku, policzki są straszne i wydają się ogromne brr |
No nie powala ;) Fajna zabawa, jednak kilku kosmetyków bardzo mi brakowało. Przede wszystkim bronzera. Nie wyobrażam sobie już makijażu bez tego kosmetyku i na lato będę musiała pomyśleć o jakimś w kremie. Brakowało mi też korektora oraz rozświetlacza, a także czegokolwiek do podkreślenia brwi. Ponieważ zamierzam wyjść do ludzi z tym makijażem, to trochę oszukałam i dorzuciłam powyższe pozycje. Poniżej wersja polska i z taka z paroma niezbędnikami ;)
Wersja polska + niezbędniki ;) |
Na całą powiekę nałożyłam brzoskwiniowy pyłek od mySecret, a w wewnętrznym kąciku ten w kolorze białym / srebrnym. Zewnętrzny kącik zaznaczyłam kredką z Bell, która świetnie się roztarła przy pomocy cienia Kobo. Do tego roztarta kredka Lirene, a na usta konturówki Kobo (fuksja na zewnętrzny kontur, wypełnienie koralem) z odrobiną błyszczyku Bell. Na powyższym zdjęciu przy okazji możecie zauważyć bronzer z NYXa, bez którego nie wyobrażam sobie już makijażu. Ideał!
Swatche. Koralowa konturówka jest znacznie mniej pomarańczowa |
A przy okazji! Super Pharm dołączyło do mojego cyklu postów 10 za 10 ;) i od dziś można kupić kilka ciekawych produktów w tej cenie. Cała gazetka TU. Stamtąd też pochodzi grafika.
Z chęcią pooglądam Wasze wersje tego makijażu, zatem wszystkich zapraszam do zabawy :)
Co do jakości kosmetyków to jest różnie. Z tych z postów 10 za 10 jestem oczywiście zadowolona, ale krem Lirene jest koszmarnie nie wydajny (ale o tym kiedyś napiszę osobny post), a kredka odbiła mi się na górnej powiece po 30 minutach, mimo bazy i roztarcia. Kredki do ust też średnio. Przy pisaniu posta piłam kawę i na koniec zostały tylko na brzegach ust ;)
boski ten kolor na ustach, makijaż też super
OdpowiedzUsuńKolor rzeczywiście śliczny, ale średnio się w takich czuję. Zwykle przed wyjściem i tak delikatnie ścieram i nakładam błyszczyk ;)
UsuńBardzo fajny tag i wcale nie taki prosty :). Miałam tę odżywkę z Eveline przez chwilę działała, a potem moje rzęsy się do niej przyzwyczaiły i klapa.
OdpowiedzUsuńNie używam jej w sumie jako odżywki, tylko bardziej jako bazę :) Delikatnie wydłuża i pogrubia rzęsy, no i tusz nie ma z nimi bezpośredniego kontaktu, a to raczej na plus ;)
UsuńMi się bardzo podoba makijaż: w wersji polskiej oraz z niezbędnikami :) Zwróciłaś moją uwagę na konturówki KOBO, piękne kolory i na Twoich ustach prezentują się obłędnie!
OdpowiedzUsuńChyba nie jestem w stanie zrobić tego Tagu, bo nie uzbierałabym tylu polskich kosmetyków.
Konturówki Kobo mają rzeczywiście fajne kolory, a do tego swoje odpowiedniki w szminkach :)
UsuńTeż mi się wydawało, że nie dam rady. Na początku było "przecież nie mam podkładu!" ;) a potem się okazało, że jest ich więcej niż sądziłam ;)
Ciekawy tag :) Fajnie Ci to wyszlo :) Uzywalam kiedys tej odzywki do rzes ale popalila mi koncowki :/ natomiast podoba mi sie brzoskwinka z mysecret :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :) Jak to popaliła?! Ostatnio bardzo panikuję i stawiam na produkty które wolniej pomogą, ale na pewno nie zaszkodzą.
UsuńCień z mySecret ładnie wygląda, ale też jest niezłej jakości :)
bardzo ładny kolorek na ustach ;) swietny tag, ale ja chyba nie znalazłabym zadnego polskiego kosmetyku u siebie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuje oczywiscie ;)
Żadnego? Ja miałam problem na początku z podkładem i pudrem, ale okazało się że "coś się znajdzie" ;) Na co dzień nie są to moje kosmetyki pierwszego wyboru, ale do zabawy, why not ;)
UsuńUsta najpiękniejsze - sama bym się może w takim kolorze nie odważyła nigdzie wybrać, ale Tobie jak najbardziej on pasuje. Usta zdecydowanie przyciągają tu uwagę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam problemu nosić takich kolorów, ale zawsze mi się wydaje, że mocne usta jakby zmieniają mi proporcje twarzy (na zdecydowanie niekorzystne) i dlatego zwykle chodzę tak tylko przed wyjściem z domu ;) później ostatni rzut okiem w lustro i rezygnuję ze szminki ;)
Usuńładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym tagiem i bardzo udany makijaż :) i widzę KOBO :) ja ubóstwiam pigmenty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPigmentów się obawiam. Zdecydowanie lepiej sobie radzę ze zwykłymi prasowanymi cieniami, najlepiej satyną, bo najłatwiej ;) aczkolwiek chyba przyjrzę się bliżej ich szafie :)
UsuńBardzo ładny makijaż ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNiestety ja bym nie miała czym wykonać takiego makijażu:P Mało mam polskich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńTeż mi kilku brakowało ;)
UsuńUsta skradły notkę :)
OdpowiedzUsuńKiedyś tak dumałam nad zestawem jakiego mogłabym użyć i.... wyszło, że nie używam ani jednego polskiego produktu regularnie. Oferta Inglota w postaci szczątkowej, poza tym podkład, puder, kredki i inne rzeczy, wszystko zagramaniczne ;) Nie potrafię się przełamać do rodzimych marek, większość kosmetyków miałam, pomacałam i poszły w świat bez żalu.
Do mojej kosmetyczki bardzo rzadko wpadają polskie kosmetyki (pomijając lakiery GR) i przypuszczam, że mieszkając za granicą nie wpadłoby już nic nowego. Na pewno nie kolorówka, bo pielęgnacja pewnie tak :) Sama byłam zaskoczona, że udało się uzbierać zestaw na praktycznie cały makijaż ;)
Usuńno i ostatnio częściej używam szminek ;)