Trudno mi uwierzyć, że moje Paint Pot'y jeszcze nie doczekały się osobnego posta, więc najwyższa pora to zmienić :) W kosmetyczce mam dwa kolory - Painterly oraz Stormy Pink.
Cienie w kremie cenię sobie za uniwersalność. Bardzo dobrze się sprawdzają zarówno jako baza jak i solo, gdzie już jednym kolorem możemy stworzyć cały makijaż oka. Z tego względu najbardziej mnie interesują kolory neutralne, delikatne, które sprawdzają się na co dzień i pasują do reszty moich kosmetyków.
Painterly to idealny kolor na całą powiekę. Ma on sporą przewagę nad większością baz pod cienie, która wynika z jego koloru i pigmentacji, a tym samym świetnego krycia. Po nałożeniu wygląda naturalnie, jakby powieka była goła, ale jej koloryt jest doskonale wyrównany, a oko wydaje się świeże i wypoczęte.
Stormy Pink to piękny fioletowy taupe. Jest matowy, delikatny i bardzo mój. Przez stopniowanie koloru można nim stworzyć cały makijaż, również dzienne smoky.
Oba cienie są bardzo miękkie, kremowe. Łatwo się je aplikuje i rozciera, a do tego bardzo dobrze współpracują z innymi produktami i sobą na wzajem. Na moich (dosyć tłustych, dosyć trudnych) powiekach po utrwaleniu suchymi cieniami trwają do demakijażu, ale solo niestety tylko do 5 godziny, co jest gorszym wynikiem, niż Color Tattoo.
W porównaniu z Permament Taupe od Maybelline (na dole) |
Ich cena wynosi około 80zł i wielką zaletą jest duży wybór kolorów, czego brakuje mi u innych (głównie tańszych) marek.
Painterly nałożony na ruchomą powiekę |
I jeszcze raz, w innym świetle |
Czy warto? Painterly na pewno. Co do reszty, to tylko wtedy, gdy któryś kolor musicie mieć. Uważam, że są fantastyczne, ale w moim przypadku sprawdzają się równie dobrze jak cienie Maybelline, które są dużo tańsze.
Co o nich myślicie i o cieniach w kremie ogólnie?
Painterly używam już od dwóch lat jako bazę pod cienie. Doskonale się sprawdza w tej roli. Na dodatek jest mega wydajny dopiero zużyłam połowe przy codzienny używaniy ;) zastanawiam się nad jakimś jeszcze kolorkiem ;)
OdpowiedzUsuńŁoo no to dobrze się zapowiada przy takiej wydajności :D
UsuńCieni drogeryjnych nie trawię, więc sobie sprawię. Śliczne odcienie. :)
OdpowiedzUsuńPainterly kiedyś będzie mój - od dłuższego czasu mam już na niego chrapkę jednak ciągle coś innego wypadnie do zakupu :P
OdpowiedzUsuńPainterly czeka do kupienia i tylko umacniasz mnie w tym zakupie.
OdpowiedzUsuńJego naprawdę warto :)
UsuńO wow, przepiękne kolory!
OdpowiedzUsuńA ja nie używam cieni za bardzo ;D więc mnie nie kuszą ;D
OdpowiedzUsuńMój portfel zazdrości Twojemu ;)
UsuńKusi jako baza i przy najbliższej okazji będąc w Katowicach poprzyglądam się im bliżej.
OdpowiedzUsuńNo własnie w końcu mamy salon MAC na dworcu <3 ;)
UsuńStormy pink bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpiekne, painterly chyba podbił moje serce :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, obydwa :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię cienie w kremie ;) chetnie stalabym sie posiadaczką painterly, ale cena jak dla mnie jest zaporowa :)
OdpowiedzUsuńGdyby u nas były edycje limitowane, albo więcej podstawowych kolorów w ofercie Maybelline, to też bym pewnie na nie nie spojrzała ;)
UsuńJak na cienie w kremie to dają delikatny efekt, a 5 godzin trwałości to na prawdę lichy wynik... Większość dziewczyn jednak stosuje je właśnie jako bazy pod cienie, a mi osobiście bardzo pasuje baza z Paese za parę złotych :) Kiedyś miałam chęć na jakiegoś Paint Pota, ale z tego co widzę, chyba nie warto...
OdpowiedzUsuńZależy co oczekujesz. One podbijają kolor zupełnie inaczej niż baza i na przykład zwykły cielisty cień na Painterly wygląda zupełnie inaczej, niż na samej bazie. Moim zdaniem też lepiej się na nich pracuje niż na bazach :)
UsuńNigdy żadnego nie miałam, w sumie mnie do nich nie ciągnie, ale może kiedyś ulegnę ;)
OdpowiedzUsuńmiałam je w planach, ale póki co mam maybelline
OdpowiedzUsuńJa kupiłam niedawno mój pierwszy cień w kremie i wybór padł na Maybelline Color Tattoo , mam ochotę na więcej takich cieni :)
OdpowiedzUsuńW ten sposób przepadłam! ;) kupiłam wszystkie odcienie CT, które mnie interesowały i stąd MAC ;)
UsuńBardzo ładne odcienie :) Obecnie używam cienie w kremie Maybelline Color Tattoo ;) Polecam!
OdpowiedzUsuńTeż mam i uwielbiam, chociaż nie wszystkie :/
UsuńJa już od dawna mam ochotę na Painterly i chyba w końcu się skuszę :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie w kremie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory wybrałaś, takie moje ;)
W moim przypadku dosyć szybko zbierają się w załamaniu.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zrobić recenzję XD
Z chęcią poczytam :) aczkolwiek i u mnie nie ma polotu, lepiej sprawdzają się pod tym względem CT
UsuńJa nie mam cieni w takiej formie, ale bardzo je lubię :) Te kolorki wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńTaki cielisty chętnie bym kupiła:) Mam cień w kremie z Maybelline permanent toupe i jestem zadowolona, mam ochotę na inne kolory.
OdpowiedzUsuńU mnie od niego się zaczęło ;) szkoda, że Maybelline nie ma więcej naturalnych kolorów
Usuń