poniedziałek, 28 kwietnia 2014

MAC - Paint Pot'y

Trudno mi uwierzyć, że moje Paint Pot'y jeszcze nie doczekały się osobnego posta, więc najwyższa pora to zmienić :) W kosmetyczce mam dwa kolory - Painterly oraz Stormy Pink.


Cienie w kremie cenię sobie za uniwersalność. Bardzo dobrze się sprawdzają zarówno jako baza jak i solo, gdzie już jednym kolorem możemy stworzyć cały makijaż oka. Z tego względu najbardziej mnie interesują kolory neutralne, delikatne, które sprawdzają się na co dzień i pasują do reszty moich kosmetyków. 


Painterly to idealny kolor na całą powiekę. Ma on sporą przewagę nad większością baz pod cienie, która wynika z jego koloru i pigmentacji, a tym samym świetnego krycia. Po nałożeniu wygląda naturalnie, jakby powieka była goła, ale jej koloryt jest doskonale wyrównany, a oko wydaje się świeże i wypoczęte. 


Stormy Pink to piękny fioletowy taupe. Jest matowy, delikatny i bardzo mój. Przez stopniowanie koloru można nim stworzyć cały makijaż, również dzienne smoky.


Oba cienie są bardzo miękkie, kremowe. Łatwo się je aplikuje i rozciera, a do tego bardzo dobrze współpracują z innymi produktami i sobą na wzajem. Na moich (dosyć tłustych, dosyć trudnych) powiekach po utrwaleniu suchymi cieniami trwają do demakijażu, ale solo niestety tylko do 5 godziny, co jest gorszym wynikiem, niż Color Tattoo.

W porównaniu z Permament Taupe od Maybelline (na dole)
Ich cena wynosi około 80zł i wielką zaletą jest duży wybór kolorów, czego brakuje mi u innych (głównie tańszych) marek.

Painterly nałożony na ruchomą powiekę
I jeszcze raz, w innym świetle

Czy warto? Painterly na pewno. Co do reszty, to tylko wtedy, gdy któryś kolor musicie mieć. Uważam, że są fantastyczne, ale w moim przypadku sprawdzają się równie dobrze jak cienie Maybelline, które są dużo tańsze. 

Co o nich myślicie i o cieniach w kremie ogólnie?

32 komentarze:

  1. Painterly używam już od dwóch lat jako bazę pod cienie. Doskonale się sprawdza w tej roli. Na dodatek jest mega wydajny dopiero zużyłam połowe przy codzienny używaniy ;) zastanawiam się nad jakimś jeszcze kolorkiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoo no to dobrze się zapowiada przy takiej wydajności :D

      Usuń
  2. Cieni drogeryjnych nie trawię, więc sobie sprawię. Śliczne odcienie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Painterly kiedyś będzie mój - od dłuższego czasu mam już na niego chrapkę jednak ciągle coś innego wypadnie do zakupu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Painterly czeka do kupienia i tylko umacniasz mnie w tym zakupie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie używam cieni za bardzo ;D więc mnie nie kuszą ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi jako baza i przy najbliższej okazji będąc w Katowicach poprzyglądam się im bliżej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie w końcu mamy salon MAC na dworcu <3 ;)

      Usuń
  7. piekne, painterly chyba podbił moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię cienie w kremie ;) chetnie stalabym sie posiadaczką painterly, ale cena jak dla mnie jest zaporowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby u nas były edycje limitowane, albo więcej podstawowych kolorów w ofercie Maybelline, to też bym pewnie na nie nie spojrzała ;)

      Usuń
  9. Jak na cienie w kremie to dają delikatny efekt, a 5 godzin trwałości to na prawdę lichy wynik... Większość dziewczyn jednak stosuje je właśnie jako bazy pod cienie, a mi osobiście bardzo pasuje baza z Paese za parę złotych :) Kiedyś miałam chęć na jakiegoś Paint Pota, ale z tego co widzę, chyba nie warto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co oczekujesz. One podbijają kolor zupełnie inaczej niż baza i na przykład zwykły cielisty cień na Painterly wygląda zupełnie inaczej, niż na samej bazie. Moim zdaniem też lepiej się na nich pracuje niż na bazach :)

      Usuń
  10. Nigdy żadnego nie miałam, w sumie mnie do nich nie ciągnie, ale może kiedyś ulegnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam je w planach, ale póki co mam maybelline

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja kupiłam niedawno mój pierwszy cień w kremie i wybór padł na Maybelline Color Tattoo , mam ochotę na więcej takich cieni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ten sposób przepadłam! ;) kupiłam wszystkie odcienie CT, które mnie interesowały i stąd MAC ;)

      Usuń
  13. Bardzo ładne odcienie :) Obecnie używam cienie w kremie Maybelline Color Tattoo ;) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już od dawna mam ochotę na Painterly i chyba w końcu się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam cienie w kremie :)
    Świetne kolory wybrałaś, takie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. W moim przypadku dosyć szybko zbierają się w załamaniu.
    Muszę w końcu zrobić recenzję XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią poczytam :) aczkolwiek i u mnie nie ma polotu, lepiej sprawdzają się pod tym względem CT

      Usuń
  17. Ja nie mam cieni w takiej formie, ale bardzo je lubię :) Te kolorki wyglądają cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Taki cielisty chętnie bym kupiła:) Mam cień w kremie z Maybelline permanent toupe i jestem zadowolona, mam ochotę na inne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie od niego się zaczęło ;) szkoda, że Maybelline nie ma więcej naturalnych kolorów

      Usuń

Komentarze sprawiają największą frajdę i ożywiają tego bloga, dlatego śmiało! Wyrażajcie swoje zdanie ;) za co Wam bardzo dziękuję :)